Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slodka_istota Master butterfly
Dołączył: 22 Lut 2005 Posty: 707 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob Lis 05, 2005 12:20 pm Temat postu: |
|
|
a ja powiem krotko - kada z was ma racje w pewnym stopniu -- ale psychika odgrywa wazna czesc w kazdej chorobie, nie tylko w toczniu -- tyle ze tu caly minus kryje sie w tym ze z tocznia nei wyjdziemy -- jedynie zdazaja sie chwilowe remisje --- i trzeba o tym pamietac
Pozdrawiam
slodka |
|
Powrót do góry |
|
|
Mella Master butterfly
Dołączył: 31 Paź 2005 Posty: 996
|
Wysłany: Sob Lis 05, 2005 1:17 pm Temat postu: |
|
|
Słodka, strasznie pesymistycznie to zabrzmiało:
Cytat: |
caly minus kryje sie w tym ze z tocznia nei wyjdziemy -- jedynie zdazaja sie chwilowe remisje |
ja wciąż mam nadzieję na remisję bezteminową _________________ "Wszyscy jesteśmy zdolni do wielkich rzeczy, jeśli nie pozwolimy, by pokonał nas strach przed własną słabością."
Jan Paweł II |
|
Powrót do góry |
|
|
Monika B Moderator
Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Sob Lis 05, 2005 6:29 pm Temat postu: |
|
|
Kazda remisja jest bezterminowa.i to jest najlepsze w tym wszyskim .nie wiemy czy to bedzie pare mies.czy pare lat...ale sam fakt ze moze byc lepiej juz jest optymistyczny.......Mozna po jednorazowym .....chorowaniu miec dluuuuugi sokoj mozna i pracowc i cieszyc sie zyciem z ma;ymi ograniczeniami..ze zapomina sie zupelnie ...to roznie .bywa ciesze sie z tego ze jest wogole szansa na spokoj i to tez jest dobre
Monika |
|
Powrót do góry |
|
|
Mella Master butterfly
Dołączył: 31 Paź 2005 Posty: 996
|
Wysłany: Sob Lis 05, 2005 7:18 pm Temat postu: |
|
|
a ja mówię o takiej remisji już na zawsze fajnie by było _________________ "Wszyscy jesteśmy zdolni do wielkich rzeczy, jeśli nie pozwolimy, by pokonał nas strach przed własną słabością."
Jan Paweł II |
|
Powrót do góry |
|
|
slodka_istota Master butterfly
Dołączył: 22 Lut 2005 Posty: 707 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie Lis 06, 2005 12:05 pm Temat postu: |
|
|
no coz dziewczyny mnie udalo sie miec raz remisje i niestety nie trwala ona dlugo a nie stety mam taka sytuacje ze nie zapowiada sie na kolejna - wrecz przeciwnei na zaostrzenei - zreszta i tak coraz gorzej jest --- hmm moze jak ten koszmar sie skonczy to znow bede optymistycznie o tym myslec - poki co to nawet nie ludze sie o remisji a co dopiero tej "na zawsze"
Pozdrawiam
slodka |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotrek Site Admin
Dołączył: 20 Maj 2004 Posty: 243 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie Lis 06, 2005 12:40 pm Temat postu: |
|
|
slodka_istota napisał: |
a ja powiem krotko - kada z was ma racje...
|
Kazda z nas??? No dzieki. Az poszedlem do lazienki zobaczyc sie w lustrze
Ja tutaj tez cos pisalem
Podpisano - Rodzynak
|
|
Powrót do góry |
|
|
nenya SuperMOD
Dołączył: 04 Lip 2004 Posty: 6875 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Lis 06, 2005 12:47 pm Temat postu: |
|
|
Piotrek nie jesteś sam, mamy was tu już kilku, tylko tacy jesteście skromni i wyciszeni, że "męskie" posty to prawdziwe rarytasy |
|
Powrót do góry |
|
|
slodka_istota Master butterfly
Dołączył: 22 Lut 2005 Posty: 707 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sro Lis 09, 2005 11:53 am Temat postu: |
|
|
hmm a co piotrus ty cyckow nie masz??? ani sutkow?? a ze malo - no coz -- ktos musi miec drobinki eheheheheh
no ale buska i prosze sie nei gniewac sa pominiecie cmoook
Pozdrawiam
slodka |
|
Powrót do góry |
|
|
Gusia Junior
Dołączył: 09 Lip 2005 Posty: 17 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Sob Lis 26, 2005 3:35 pm Temat postu: |
|
|
Pomysł żeby powstała ksiązka napisana przez forumowiczów jest świetny.Najbardziej bym chciała zeby ksązke (np w formie elektronicznej) napisala Nenya. Nie o tym "jak zyc" ale przewodnik dla chorych.Zeby latwo i szybko mozna bylo znalezc odpowiedz na swoje dreczace pytania.Wiem ze byl taki pomysl i mam nadzieje ze nie umrze. To by bylo bezcenne.Choc i tak jest super ze tu na forum mozna znalezc wszyskie potrzebne informacje.
Jesli chodzi o książki Louise to mnie to tez do konca nie bieze.Dlatego zrezygnowalam z nawiedzonej pani Doktor,ktora kazala mi pisac w zeszycie (i pokazywac jej) afirmacje. Ja to rozumiem troche inaczej. Mysle ze po prostu trzeba w sobie pielegnowac optymiste. Trzeba sobie wycwiczyc nawyk spostrzegania tego co dobre. Naprawde szklanka moze byc do polowy pusta lub do polowy pelna zaleznie od podejscia. Mysle tez ze jesli jakas dobra mysl sie powtaza moze ona sie utrwalic i wyprzec zle mysli ktore sie eliminuje. Kto wie moze mozna sie w ten sposob zaprogramowac.Tylko dla mnie musi to byc cos w co jestem w stanie uwiezyc nie moze to byc jakas bzdura np: "z kazdym dniem czuje sie coraz lepiej" (jesli nie jest odwrotnie oczywiscie). Moze ktos powie ze jestem infantylna ale przemawia do mnie gra Pollyanny (mam nadzieje ze wszyscy czytali w dziecinstwie ta ksiazke ("Pollyanna")jesli nie to radze nadrobic teraz) _________________ Agnieszka |
|
Powrót do góry |
|
|
Monika B Moderator
Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Sob Lis 26, 2005 3:49 pm Temat postu: |
|
|
Pollyanna czytalam w dziecinstwie .wracam do niej czesto.mam obie czesi .i rzeczywisc jej postwa .....jej optymizm jest ogromny .porywajacy ..jest w niej tyle pogody ze warto sie od tej malej uczyc........
Monika |
|
Powrót do góry |
|
|
nenya SuperMOD
Dołączył: 04 Lip 2004 Posty: 6875 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Lis 26, 2005 3:52 pm Temat postu: |
|
|
Na mnie większe wrażenie niż teorie terapeutów czy postaci fikcyjnych, zawsze robi to co mają do powiedzeni "prawdziwi" ludzie, niesamowicie doświadczeni i wyposażeni w tzw. mądrośc życiową, ostatnio wypatrzyłam np. ciekawy cytat z prof. Bartoszewskiego, którego bardzo cenię i podziwiam, cytat z zapowiedzi nowej książki Miecugowa:
Cytat: |
To są rozmowy rozprasowujące duszę. I tak Władysław Bartoszewski mówi, że wrodzony optymizm pomagał mu w życiu. Powiada, że "optymiści i pesymiści żyją identycznie długo, tylko optymiści weselej". I że brak "pewnego minimalnego zasobu optymizmu demobilizuje". Nieopodal tych zdań znajduje się przypomnienie, że więzień Bartoszewski miał w Auschwitz numer 4427 |
źródło
co do pisania książki to niestety nigdy nie zamierzałam i nie zamierzam zwykły brak kompetencji.
ale za to cały dział Nowości to są w większości właśnie mini broszurki ściągnięte z netu ze stron anglojęzycznych mówiące o różnych aspektach choroby. no i jeszcze forumowa wyszukiwarka może stanowić niezły przewodnik po potrzebnych hasłach.
czyli tak naprawdę elektroniczna wersja poradnika jest już w budowie, wszyscy dorzucamy swoje 3 grosze |
|
Powrót do góry |
|
|
didulka Master butterfly
Dołączył: 20 Maj 2005 Posty: 2900 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: Sob Lis 26, 2005 5:21 pm Temat postu: |
|
|
pollyanna byl chyba kiedys taki film o ile dobrze pamietam... byl on o dziewczynce ktora stracila rodzicow i musiala zamieszkac z okropna ciotka... |
|
Powrót do góry |
|
|
Monika B Moderator
Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Sob Lis 26, 2005 7:35 pm Temat postu: |
|
|
Tak i wszedzie znajdywala powodu do tego by sie cieszyc.nic nie moglo byc zle .bo zawsze w tym bylo cos dobrego...
Monika |
|
Powrót do góry |
|
|
Mella Master butterfly
Dołączył: 31 Paź 2005 Posty: 996
|
Wysłany: Sob Lis 26, 2005 8:30 pm Temat postu: |
|
|
to jedna z moich ulubionych książek, obok "Ani z Zielonego Wzgórza", też o wielkiej optymistce (wciąż na nowo do tej i innych książek z tej serii powracam), "Małej księżniczki" i "Błękitnego zamku"- te książki zawsze podnoszą mnie na duchu. _________________ "Wszyscy jesteśmy zdolni do wielkich rzeczy, jeśli nie pozwolimy, by pokonał nas strach przed własną słabością."
Jan Paweł II |
|
Powrót do góry |
|
|
nenya SuperMOD
Dołączył: 04 Lip 2004 Posty: 6875 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Lis 26, 2005 9:45 pm Temat postu: |
|
|
hie, a ja w tym wieku bywałam zdecydowanie chętniej na Czarnym Lądzie z Tomkiem Wilmowskim, albo w towarzystwie Marka Piegusa, względnie Pana Samochodzika
Dajcie spokój z Pollyanną, buuuu - nuda i wata cukrowa |
|
Powrót do góry |
|
|
|