Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika B Moderator


Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Pią Sty 06, 2006 6:35 pm Temat postu: |
|
|
Ja przekażę .......na pewno...nawet zapytam mojej jak to wygląda..tak ogólnie ..bez żadnego wścibstwa..perspektywy itd.
Monika |
|
Powrót do góry |
|
 |
nenya SuperMOD


Dołączył: 04 Lip 2004 Posty: 6875 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Sty 06, 2006 6:40 pm Temat postu: |
|
|
no najwidoczniej rozhuśtali ją poprzednim leczeniem i wpędzili w ostrą fazę, teraz najważniejsze żeby to zaostrzenie opanować, a ponieważ jest wreszcie w dobrych rękach to wierzmy, że to tylko kwestia czasu.
delikatnie ją uściskaj  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Agnieszka14 Master butterfly

Dołączył: 04 Gru 2005 Posty: 1084
|
Wysłany: Pią Sty 06, 2006 6:46 pm Temat postu: |
|
|
Ojej, ale się Didulce przyplątało
Moniko przekaż jej proszę pozdrówka i uściski! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika B Moderator


Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Pią Sty 06, 2006 7:17 pm Temat postu: |
|
|
Przekaże od wszystkich ..wydaje mi się ,że była zle leczona w szpitalu dla dzieci....od poczatku w ostrej fazie było cos dziwnego w sposobie leczenia.Trudno .tafila nareszcie tam gdzie powinna trafic.....jak znam prof. to wyjdzie dopiero ustawiona lekowo .....Pozdrowie usiskam ...i przekaże co i niej ...Będę tam 10 i 12.więc troche czasu na pewno znajdę .ale najpierw do mojej żebym nie przeniosła jej jakiegoś swinstwa.
sama jestem jeszce chora.wiec nie będę ja narażac.Mam nadzieje ,że wydobrzeje ..usiskam za wyszystkich....czakamy na nią .Latwiej jej bedzie z tą świadomością.
Monika |
|
Powrót do góry |
|
 |
gusia_92 Master butterfly


Dołączył: 10 Lip 2005 Posty: 1076 Skąd: Skoczów
|
Wysłany: Pią Sty 06, 2006 7:28 pm Temat postu: |
|
|
Monika B napisał: |
wydaje mi się ,że była zle leczona w szpitalu dla dzieci....od poczatku w ostrej fazie było cos dziwnego w sposobie leczenia.Trudno . |
az sie boje bo lecze sie wlasnie u tej samej pani doktor co kiedys didulka. ze bym ja nie miala takiego zaostrzenia.
ucaluj i usciskaj ja mocno od nas. _________________ .:Hoy se que tu ya no me quieres y eso es lo que mas me hiere:. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Itunia Master butterfly

Dołączył: 10 Lis 2005 Posty: 3664
|
Wysłany: Pią Sty 06, 2006 9:09 pm Temat postu: |
|
|
Didulka, wracaj!  |
|
Powrót do góry |
|
 |
angela Master butterfly

Dołączył: 18 Gru 2004 Posty: 746 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pią Sty 06, 2006 9:51 pm Temat postu: |
|
|
O matko, no kurczaczki! smutno bez didulki... pozdrów i ucałuj, ale to koniecznie i przekaż, że zawsze motylki trzymają się ze sobą i myślą i jak trzeba to fizycznie. Wiem co czuje...zaostrzenie i umnie teraz. Powiedz, że czekamy na nią niecierpliwie  _________________ Szczęście nie jest dziełem przypadku, ani darem bogów. Szczęście to coś, co każdy z nas musi wypracować dla siebie samego. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lidia Master butterfly


Dołączył: 22 Sty 2005 Posty: 2511 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pią Sty 06, 2006 10:58 pm Temat postu: |
|
|
Monika pozdrow i uściskaj Didulkę.Tęskno bez niej .jak zawsze gdy ktoś musi na chwile odejść.
a dla niej
powiedz jej że czekamy na nia i wierzymy że szybko ją postawią na nogi
Lidka _________________ "uśmiechaj się, do każdej chwili uśmiechaj"
"Nie chodzi o to że mamy zbyt mało czasu, ale że zbyt dużo go tracimy"
Seneka |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika B Moderator


Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Sob Sty 07, 2006 11:26 am Temat postu: |
|
|
Gusiu ... niekoniecznie musisz miec tak jak Didulka..to wszystko zalezy takze od organizmu.Dagmare poznałam dawno .ona sie do mnie odezwała .z tego co mówiła wtedy toczen szalł na całego ....niedlugo poszła na pulsy i skonczył je niesmowice szybko.zaraz jak były pierwsze efety ....niewielkie efekty.i za moment zaczeła schodzic ze sterydów...Nie jestem lekarzem .....dla mnie było to wtedy za szykbo i chaotycznie.raz raz i koniec........Ty masz inaczej....nie wiem jak bylo z toba dawniej ale z Dagmara bylo zle .....wydawało mi sie , ze leczenie bedzie dlugotrwale/
to moja opinia więc nie bierze jej sobie tak do serca..y jesteś dleczona inaczej ....lekarze popelniaja blędy ....niestety....a i choroba ja polubiła....
Monika |
|
Powrót do góry |
|
 |
gusia_92 Master butterfly


Dołączył: 10 Lip 2005 Posty: 1076 Skąd: Skoczów
|
Wysłany: Sob Sty 07, 2006 3:55 pm Temat postu: |
|
|
tylko wydaje mi sie ze moze dagmara wszystkiego nie mowila doktorce ze ja tu albo tam boli. niewiem czy tak bylo ale tak przypuszczam. ja mowie o glupim bulu glowy a co dopiero stawow. moze nie koniecznie byla to wina doktorki. nie mnie oceniac bo niewiem jak dokladnie bylo. wydaje mi sie ze wina stoi po obu stronach.
pozyjemy zobaczymy. _________________ .:Hoy se que tu ya no me quieres y eso es lo que mas me hiere:. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika B Moderator


Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Sob Sty 07, 2006 4:01 pm Temat postu: |
|
|
gusiu masz 100% racje........to błedne koło .jesli nie mówimy o wszystkim lekarzom....oni pewnych rzeczy nie wiedzą ...złe leczenie to także czasami nasza wina....Lekarz to nie Duch Swiety .aby znał nasze myśli
Jest tak jak jest .i nie ma co mówic co by bylo gdyby.?...bo tak to sobie możemy powróżyć.....niestey jest tak a nie inaczej i tyle.
Monika |
|
Powrót do góry |
|
 |
Itunia Master butterfly

Dołączył: 10 Lis 2005 Posty: 3664
|
Wysłany: Sob Sty 07, 2006 4:19 pm Temat postu: |
|
|
Lekarz to tylko człowiek - też popełnia błędy. Moja lekarka zignorowała to, że w moczu pojawiło mi się białko. Najpierw mówiła, że poda mi pulsy, a potem powiedziała, że to białko to może być od bakterii i w końcu nic nie dostałam. Miesiąc później wylądowałam z zajęciem nerek i rumieniem w szpitalu...  |
|
Powrót do góry |
|
 |
nenya SuperMOD


Dołączył: 04 Lip 2004 Posty: 6875 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Sty 07, 2006 4:44 pm Temat postu: |
|
|
ano, bywa i tak.
a czasami nawet jeśli wszystko jest jak powinno, dzieje się coś nieprzewidywalnego, komplikacje bądź postęp choroby bez wyraźnej przyczyny, zwłaszcza w naszych nierozpracowanych jeszcze chorobach.
być może takie połączenie dwóch sytuacji miało miejsce u didulki, niedoszacowana diagnoza, czy też dalszy rozwój choroby nie spotkał się z należytą i wczesną reakcją lekarza, gdybanie zgadzam się
ale nie obarczałabym tym didulki, to co mówi pacjent jest waże, ale jeszcze lepiej przemawiać powinny jego wyniki badań a przede wszystkim wiedza i doświadczenie lekarza. |
|
Powrót do góry |
|
 |
gusia_92 Master butterfly


Dołączył: 10 Lip 2005 Posty: 1076 Skąd: Skoczów
|
Wysłany: Sob Sty 07, 2006 7:48 pm Temat postu: |
|
|
na dwoje babka wrozyla. niby wyniki i wiedza lekarza a nimy szczerosc pacjenta. niewiadomo jak to rozgryzc. stalo sie jak sie stalo czasu juz nie cofniemy (niestety). _________________ .:Hoy se que tu ya no me quieres y eso es lo que mas me hiere:. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika B Moderator


Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Sob Sty 07, 2006 8:06 pm Temat postu: |
|
|
Nenya ....masz rację ....moja opinia byłas od poczatku taka.....lekkei zdziwienie? niedowierzanie.......? za szybko , po łebkach ..
Ja tez zawsze mówie ze jest ok.......czy to prawda? niedokładnie .ale w danym momenie tak....dopiero jak mnie zaczynaja ciągnąć za jezyk ...mozna sie dowiedzieć wtery paru rzeczy....Jest grupa ludzi , którzy stekaja mało .albo tak jak ja.....po mnie widać .i wnikliwy obserwator widzi. W szpitalu mogłam przekonywać ,że jest ok......i tak siedziałm swoje a pacjenci którzy stękali .... i robili duzo wrzawy...szli po badaniach do domu. Po pewnym czasie sama zaczęłam widzieć ....pewne rzeczy mimo że uparcie ktos twierdzil że idzie do domu .bo jest dobrze...mowił do nastepnej wizyty... bo wcale dobrze nie było
Lekarz powinien wiedziec pytać. wrazie wątpilości zlecić dodatkowe badania.
Monika |
|
Powrót do góry |
|
 |
|