|
WWW.TOCZEN.PL "systemic lupus erythematosus"
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
christiane Master butterfly

Dołączył: 16 Wrz 2013 Posty: 226 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Nie Sty 19, 2014 11:43 am Temat postu: |
|
|
Liluu, nawet jeśli wyjdzie Ci celiakia to nie jest dramat. Ja na początku miałam wieeeelki problem z dietą bezglutenową, ale teraz już się przyzwyczaiłam i nie przejmuję się, że nie wolno mi jeść wielu rzeczy. Ważne, że samopoczucie się poprawiło  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Liluu Master butterfly


Dołączył: 12 Sty 2014 Posty: 2463 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Nie Sty 19, 2014 12:28 pm Temat postu: |
|
|
wiem, że człowiek jak musi to przyzwyczai się do wszystkiego, nawet bezglutenówki ale póki co mam nadzieję, że jednak nie będzie to celiakia. Za tydzień zaczynam walkę z helicobacterem, bo lekarz powiedział, że dopiero po wyniku na celiakię przepisze mi antybiotyki na helico, może ktoś z Was walczył z tym paskudztwem? z tego co czytam, to raczej ciężko się go pozbyć  |
|
Powrót do góry |
|
 |
christiane Master butterfly

Dołączył: 16 Wrz 2013 Posty: 226 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Pon Sty 20, 2014 2:39 pm Temat postu: |
|
|
u mnie 1x wyszła w gastro HP w 2003 r. , leczyłam 10dni (antybiotyk + metronidazol + controloc)
ostatnią gastro miałam ok. rok temu i jak dotąd bakterii brak
więc może i u Ciebie pójdzie leczenie ''gładko'' i skutecznie  |
|
Powrót do góry |
|
 |
boguslaw4321 Stary wyjadacz


Dołączył: 29 Lip 2013 Posty: 131 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Sty 20, 2014 10:10 pm Temat postu: |
|
|
Witaj Liluu w motylkowie
HP nie przejmuj się zbytnio, ponieważ to daje się wyleczyć na ogół szybko. Leczenie jest dosyć standardowe - takie jak pisze christiane. Ja miałem HP ok. 10 lat temu i znów pojawiło się w ub. roku. Kiepsko znosiłem metronidazol, ale są gorsze rzeczy. Dopilnuj koniecznie, żeby po leczeniu zrobili jeszcze raz test na HP, bo leczenie pierwszego rzutu wcale nie musi być skuteczne. A w ogóle HP jest wredne i jest bardzo wiele dróg infekcji, nie tylko pokarmowe.
Lekarz zapisze Ci również jakiś inhibitor pompy protonowej - to bardzo w przybliżeniu bloker wydzielania soków żołądkowych . To leki z grupy "prazoli" - controloc (pantoprazol) lub jakiś omeprazol (preferuję Helicid - w 'moich' aptekach ma najlepszy stosunek efektywności do ceny dawki dziennej...). Nie będę się rozgadywać, od kilkunastu lat walczę z refluksem przwlekłym i jestem w temacie na bieżąco. Pamiętaj żeby w aptece prosić o generyki, controloc jest chyba najdroższy, a jest wiele preparatów o tym samym składzie, tak samo skutecznych, ale znacząco tańszych. Tak samo z omeprazolami.
A choróbsko główne - no cóż, jak musi niech będzie, ale niech sobie TO myśi, że nim się nie przejmujesz.
Znajdziesz na forum bardzo wiele przyjaznych dusz, korzystaj z zaproszeń, rozgość się, życie kawiarenkowe jest u nas bardzo aktywne...
 _________________ dokąd się nie poddamy, ciągle jest jakaś szansa |
|
Powrót do góry |
|
 |
Liluu Master butterfly


Dołączył: 12 Sty 2014 Posty: 2463 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Wto Sty 21, 2014 3:58 pm Temat postu: |
|
|
Dziękuję Wam za info o HB, co do omeprazoli to już w IR 04.2011 kazali mi brać Gasec, czyli omeprazol, więc posłusznie biorę go codziennie rano. A czy ktoś z Was stosował przy tym jakąś szczególną dietę? bo oczywiście doktor google takowe zaleca. Mam nadzieję, że leczenie paskudy przejdzie gładko, szybko i w miarę bezboleśnie A co do IR, byłam tam dziś na USG jamy brzusznej, bo moja prowadząca nie chce innych wyników niż z instytutu, chyba że takich ogólnych, podstawowych to wtedy przechodzą badania z Radomia, ale wracając do tematu badania, okazało się, że w przeciągu roku, czyli od ostatniego USG wyhodowałam sobie kamyka w lewej nerce, 4mm ma gadzina i muszę się go pozbyć. Hmm.. znowu się rozpisałam, ale tak jakoś mi lżej jak mówię o tym wszystkim ludziom, których też dotyczą takie problemy i są w stanie mnie zrozumieć a nie tylko wzruszyć ramionami, oj dobrze będzie. Dzięki Buziaki dla Wszystkich  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Liluu Master butterfly


Dołączył: 12 Sty 2014 Posty: 2463 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Pon Wrz 08, 2014 10:10 am Temat postu: |
|
|
Wracam dziś do swojego wątku.
Znowu jakoś inaczej się czuję. Wróciły nocne poty, problemy ze snem, trwa to już ok. 2 tygodni. Oprócz tego, ciągle jestem rozdrażniona, wystarczy jakaś drobnostka, a ja wybucham jak wulkan. Taki stan "nerwowy" ciągnie się już jakiś dłuższy czas, najpierw myślałam, że to zmęczenie, później remont, ale to chyba jednak nie to.
Do reumatologa jadę za miesiąc, dalej będę się obserwować, ale jakoś tak mi dziwnie, a te stany poirytowania wykańczają mnie,
Ehh... życie
Ostatnio zmieniony przez Liluu dnia Pon Wrz 10, 2018 12:45 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
abisynka Master butterfly

Dołączył: 28 Lip 2008 Posty: 2666
|
Wysłany: Pon Wrz 08, 2014 5:32 pm Temat postu: |
|
|
huśtawki hormonów? tarczyca? inne?
byłaś u lekarza z tym, z tymi potami też? może warto się wybrać, sprawdzić co sie da
mam nadzieję że te emocje odpuszczą, no i cała reszta  _________________ "wiedzieć to znać swoje przeznaczenie" |
|
Powrót do góry |
|
 |
Liluu Master butterfly


Dołączył: 12 Sty 2014 Posty: 2463 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Pon Wrz 08, 2014 5:39 pm Temat postu: |
|
|
Abi jeszcze nigdzie z tym nie byłam, 7 października mam wizytę w IR, więc chyba się jeszcze wstrzymam, teraz tylko pójdę do rodzinnej po skierowania na wszystkie badania, tarczycę też zrobię i zobaczymy.... |
|
Powrót do góry |
|
 |
abisynka Master butterfly

Dołączył: 28 Lip 2008 Posty: 2666
|
Wysłany: Pon Wrz 08, 2014 5:59 pm Temat postu: |
|
|
to chodziać do rodzinnej koniecznie
teraz od rodzinnej załatw to co możesz, by na październik miec juz nieco ze sobą.
ja moje nocne poty nadal wyjaśniam , tarczycę mam ok, ale i tak dała mi skier do endo, tak na wszelki wypadek by nic nie przeoczyć .
zatem trzymam kciuki, i zdaj relacje co sie dowiedziałaś  _________________ "wiedzieć to znać swoje przeznaczenie" |
|
Powrót do góry |
|
 |
Liluu Master butterfly


Dołączył: 12 Sty 2014 Posty: 2463 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Pią Sty 09, 2015 12:49 pm Temat postu: |
|
|
Wracam dziś do swojego wątku.
Ogarnęła mnie jakaś niemoc, jestem wściekła na cały świat, rozżalona i nie mogę sobie ze sobą poradzić. Wkurzają mnie moje ograniczenia.
Ostatnio zmieniony przez Liluu dnia Pon Wrz 10, 2018 12:46 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
katarzynadudek7 Master butterfly

Dołączył: 17 Mar 2011 Posty: 2293
|
Wysłany: Pią Sty 09, 2015 1:27 pm Temat postu: |
|
|
Liluu, nie pokonuj ich na ściance tylko siebie. To jest trudniejsze niż pokonanie całego świata. O dziwo, satysfakcja jest o wiele większa. Powodzenia ! A, Tatry nigdzie się nie wybierają. Poczekają na Ciebie.
Sama osobiście ich nie lubię, to znaczy niech sobie tam stoją i ci turyści po nich chodzą ale moje są Bieszczady. Pół roku po diagnozie, gdy jeszcze nie miałam ustawionego leczenia, resztką sił się tam dowlokłam. Na połoniny tylko popatrzyłam ale wtarabaniłam się nawet kawałek na Turbacz, odkryłam mniejsze górki. Byłam szczęśliwa , zmęczenie zagłuszało ból. A, zrobiłam to wszystko z rocznym dzieckiem na plecach Warto było. Zrobię to kolejny raz. Już planuję.
Nauczyłam się pływać z osłabionym napięciem w jednej nodze. Treningi dawały mi nieźle po d. Wychodziłam po dwóch godzinach i dostawałam ataku epi. Jestem z siebie dumna że zrobiłam to pomimo wieku i ograniczonej sprawności.
Nie patrz na innych, nie patrz na siebie, patrz przed siebie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Liluu Master butterfly


Dołączył: 12 Sty 2014 Posty: 2463 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Pią Sty 09, 2015 1:47 pm Temat postu: |
|
|
Dzięki Kasiu!
Wiem, że Tatry nigdzie nie uciekną (swoją drogą Bieszczady też uwielbiam, całą Wielkanoc tam spędziliśmy) ale ta niemoc mnie powala. Zaczęłam ćwiczyć, próbuję coś robić, ale na żadne wyjazdy teraz nie jestem gotowa.
Wiem, że w tym wszystkim najważniejsza jestem ja.
Ostatnio zmieniony przez Liluu dnia Pon Wrz 10, 2018 12:48 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
ewela.t Master butterfly


Dołączył: 03 Lip 2012 Posty: 7089
|
Wysłany: Pią Sty 09, 2015 2:07 pm Temat postu: |
|
|
Liluu, kochanie daj sobie czas i nigdy nie mow nigdy!!!!
Ogladalam ostatnio program gdzie cala zaloga samochodu bioracego udzial w rajdzue Paryz-Dakar byla mocno niepelnosprawna. Sami obmyslili potrzebne przerobki itp.
Takie wizje podnosza na duchu i to bardzo!
Poszukam i wstawie!
Glowa do gory, cyc do przodu!
Buziole.  _________________ Gubie sie po kawalku kazdego zwyklego dnia..  |
|
Powrót do góry |
|
 |
kinga Moderator


Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280
|
Wysłany: Pią Sty 09, 2015 2:20 pm Temat postu: |
|
|
Liluu napisał: |
ale póki co jestem wściekła i zła że oni jadą, że będą tam gdzie ja też chciałabym być, a niestety nie mogę. |
Liluu póki co znajdź sobie inne równie piękne miejsce, gdzie byś chciała być
Nie wściekaj się za długo, bo to niezdrowe. Znajdź sposób, by dać upust tej złości - przy okazji zamieniając ją w coś twórczego.
Nie możesz jednego? Spróbuj czegoś innego, nie warto tracić czasu.
Skup się na tym, co możesz tu i teraz. To się liczy. _________________ Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika B Moderator


Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Pią Sty 09, 2015 6:38 pm Temat postu: |
|
|
kinga napisał: |
Nie wściekaj się za długo, bo to niezdrowe. Znajdź sposób, by dać upust tej złości - przy okazji zamieniając ją w coś twórczego.
Nie możesz jednego? Spróbuj czegoś innego, nie warto tracić czasu.
Skup się na tym, co możesz tu i teraz. To się liczy. |
pod tym się podpisuję
Liluu szukaj pozytywów ,w negatywnej dla Ciebie sytuacji. Za jakiś czas będzie łatwiej.
Jesli nie mozna czegoś zmienić trzeba to zaakceptowac - chociaz to nie jest proste.
Myslę ze za jakiś czas poprawi się zdrowotnie - wtedy zaczniesz od prostszych wejść. Być może po czasie znowu będziesz dotrzymywać im kroku.
Na razie na spokojnie pomysł co jeszcze Cię kręci? _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by PhPBB © 2001, 2002 phpBB Group
|