WWW.TOCZEN.PL

[majka23]

ze mna chyba tez nie jest tak zle ja przy wzroscie 181cm waze 67kg, narazie dobrze sie czuje z taka waga, bo zanim zaczelam brac sterydy to wazylam duzo mniej

[gusia_92]

[kicia73]

gusieńka co tam metki poprostu nie patrz 8) sprawdziłam i stanowczo poprawia to samopoczucie
_________________
Trzeba umieć walczyć o swoje marzenia, ale trzeba też wiedzieć, które drogi są nie do przebycia i zachować siły na przejście innymi ścieżkami.

Paulo Coelho

[Dota]

Czytam i czytam i wychodzi mi że ważę chyba najwiecej bo az 95 kg. przy wzroście 176 dobrze że schudłam bo moje 113 kg to był dopiero tonaż .teraz idę w dół pierwszy raz od 18 lat
Możecie się czuć przy mnie jak kruszynki.

[kasiakuc]

waga niby ważna ale najważniejsze samopoczucie przy danej wadze można ważć nawet ponad 100 kg i czuć sie dobrze a mozna i 50 kg i nie być zadowolonuym....to odzczucie bardzo indywidualne...ja niby jestem szczupła a ciągle widzę że jestem gruba to zostal uraz z młodości kiedy dziewczyn z wagą choc troche powyżej normy były przezywane "gruba"...teraz gd to już jest dawno za mna uraz pozostał..i gruba pewnie będe zawsze...nawet gdy ważyłam 46 kg przy wzroscie 163 cm czulam sie grubo....naprawdę wszystko siedzi w głowie a nie w ciele...pozdrawiam niskie i wydsokie tonaże i nie bierzcie przykladu ze mnie tylko sprubujcie sie zaakceptować...to z pewnościa pomoże latwiej i bez obciążeń zyć
_________________
cieszmy sie każdą chwilka bo życie tak krótkie jest

[agnieszka29]

Z wagą zawsze sa problemy jedni maja zaduzo inni za mało..... ja wolałabym miec troszku więcej kg.....przy zaostrzeniu choroby bynajmniej jest z czego zchudnąc a tak.... koszmar... choc ostatnio przytyłam całe 2 kg .... siedzenie w domku...mało ruchu i prosze....
_________________
Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.

[Dota]

Kasiu masz rację najwazniejsze jest samopoczucie. Ja nigdy się nie odchudzałam może z lenistwa niw wiem, akceptowałam siebie.Chociaż nie powiem że mi tych utraconych kilogramów żal o nie jest mi teraz lżej. Teraz więcej myślę przy jedzeniu choć przyznam jestem żarłokiem i podjadaczem wiem że to problem wielu ludzi. Nie wiem czy wiecie że obżarstwo jest jednym z nałogów leczonych obok alkoholizmu.Byłam kiedys na takim mitingu.

Pozdrawiam Dota

[Natka]

długo sie zbierałam żeby cos napisac do tego tematu no i wkoncu sie udalo. ja również jestem łasuchem,dla mnie slodycze są najlepszym lekarstwem na poprawe humoru,jak zjem cos czekolaowego to od razu mi sie robi lepiej.jak widze coś słodkiego to nie moge sie powstrzymać żeby nie zjeść,a najbardziej jak moja mam upiecze sernik albo pleśniak,a torty mojej cioci po prostu pychota.no a potem nic dziwnego że trzeba kupic ubranko większe. no ale juz niedlugo wiosna i popracuje sie troszke nad figurą. hehe żebym tylko dała rade,bo za każdym razem sobie obiecuje,mniej słodyczy,może jakaś dieta no ale za bardzo mi to nie wychodzi.



_________________

Kochać i być kochanym to tak,
jakby z obu stron grzało nas słońce.

[ Dr Davis Viscott ]

[Agnesis]

Ja przy wzroście 170 waże 62 kg. Ale najwięcej waży mój brzuch Nie dość, że jest duży, to non stop mnie boli
A huśtawka wagi jest zwykle między 58 - 68. Ponieważ nie mam siły na intensywne ćwiczenia, to trzeba ograniczyć jedzonko.

Tutaj zyczę wszystkim z "mocnym postanowieniem poprawy" dużo, dużo wytrwałości. I sobie też

Zepsuł mi się mixer kuchenny - to powinno sprawić, że będę piekła mniej ciast. Bo nie mam siły ubijać ręcznie piany z białek. Więc w sumie to dobrze, że się zepsuł

[Natka]

ja mam 174cm a waga waha sie między 60-65kg
u mnie nawet jakby sie sprzęt kuchenny zepsul to i tak nic nie da wystarczy ze pojade w odwiedziny do cioci a tam slysze"Natalko jak ty marnie wygladasz,mama chyba cie nie karmi" i wtedy zaczyna sie pakowanie we mnie jedzenia. i jak ja mam utrzymac linie?
_________________

Kochać i być kochanym to tak,
jakby z obu stron grzało nas słońce.

[ Dr Davis Viscott ]

[slodka_istota]

latwo sie tyje i dla kontrastu ciezko z tym schudnieciem ale wiadomo ze latem zawsze jest latwiej - mniej sie je wiecej ruchu --- zima to mimo woli orgaznim magazynuje tak to jzu jest

a co do wagi hmm ja to karakan mam 160 cm a przez zime przytylam 2 kg i teraz mam 72kg -- jest co gubic przynajmniej

Pozdrawiam
slodka
_________________
Kochaj i szalej i nie pytaj co dalej )

[kicia73]

dziwczyny a próbowałyście zieloną herbatkę ? nie wiem na czym polega fenomen ,ale jak ją piję to wyraźnie widzę zrzucane kilogramy ...może to tylko złudzenie ale poprostu samopoczucie jest lepsze a słodycze wiem tyle że napewno żadna z nas sobie ich nie odmawia ...sama szczególnie teraz przy tej paskudnej pogodzie lubię sobie zjeść dobrego ciasta,czekoladę albo cokolwiek zawierające składniki pozwalające podnieść poziom endorfin w organizmie ...co do wagi myślę że w dużej mierze nasze samopoczucie wynika z kwestii akceptacji własnego ciała ...bo w telewizji oglądamy same super piękne i szczupłe poprostu idealne modelki i aktorki i tu zaczyna się problem ...każda kobieta ma w genach zaprogramowane porównywanie i wpadka ...zaczynamy się łapać na tym że "kurcze czemu ja tak nie wyglądam ?","może przez to mniej mnie akceptują ?","czy jak będę szczuplejsza to będą mnie bardziej lubić ?" ...można wymieniać wiele takich pytań ...jednak czy wygląd jest najważniejszy ? ...zaraz powiecie TAK ,zgadzam się ale można być też piękną i zadbaną "grubaską" czy nie tak ?
ciepłe pozdrowienia dla chudszych i grubszych
_________________
Trzeba umieć walczyć o swoje marzenia, ale trzeba też wiedzieć, które drogi są nie do przebycia i zachować siły na przejście innymi ścieżkami.

Paulo Coelho

[didulka]

haha i zonk ja nie powiem ze wyglad jest najwazniejszy... przynajmniej wedlug mnie... ale nie powiem tez ze nie jest wazny... ja poprostu lubie dobrze wgladac i tyle

[Itunia]

Kicia, ja zieloną herbatkę uwielbiam i czerwoną też

[kicia73]

hehe właśnie doję zieloną 8) ...czerwoną próbowałam w siebie wmusić ale za bardzo jedzie ziemią :zygi:
_________________
Trzeba umieć walczyć o swoje marzenia, ale trzeba też wiedzieć, które drogi są nie do przebycia i zachować siły na przejście innymi ścieżkami.

Paulo Coelho