Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika B Moderator


Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Czw Lis 26, 2015 8:52 pm Temat postu: |
|
|
Trzymam kciuki
Ciebie powinno się rózgą postraszyć ( tak tak ) - zadbaj o siebie i mamę.
Po co tacie chore i słabe kobiety ? musicie mieć siłę na dalsze życie z tatą w zdrowiu.
Nie zapominaj o jedzeniu i odpoczynku - to naprawdę ważne . _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
alawa Master butterfly


Dołączył: 23 Lis 2008 Posty: 2310 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Lis 27, 2015 7:01 pm Temat postu: |
|
|
Kviuki za Tatę, oby wyszedł na prostą. Dobrze pisze Monika- jestescie potrzebne w dobrej kondycji, koniec z robieniem sie na laski |
|
Powrót do góry |
|
 |
Ola1 Stary wyjadacz

Dołączył: 20 Maj 2012 Posty: 151
|
Wysłany: Nie Gru 27, 2015 5:51 pm Temat postu: |
|
|
Gdyby ktoś był ciekawy jak potoczyła się historia moja i taty to piszę.
Przeszliśmy sporo (od jakiegoś czasu nigdy nie jest nudno). Niedawno tata wrócił z nefrologii, gdzie był z powodu wysokiej gorączki spowodowanej zapaleniem nerek.
Wygląda na to, że przeniesienie taty na nowy oddział szpitala psychiatrycznego to była świetna decyzja. Mam nadzieje, że ta moja opinia się nie zmieni.
Na starym oddziale tacie wymyślali "cuda na kiju", od zespołu otępiennego (co mogłoby być nieodwracalne), po chorobę wściekłych krów nawet i tylko przyprawili mnie o ciężką depresję.
Na nowym oddziale, już pierwszego dnia bodajże, zrobiono tacie prosty test. Wyniki były takie, że od razu wszelkie zespoły otępienne wykluczono. Poprzedni lekarze nie pofatygowali się, żeby zrobić jakikolwiek test, ale nastraszyć mnie i mamę umieli. Nawet EEG podobno zrobili źle, bo nie odstawili tacie wcześniej leku, przy którym wyniki wychodzą w cały świat.
W ogóle wygląda na to, że sprawa jest prozaiczna (choć to się jeszcze okaże). Za zaburzenia psychiczne taty w dużej mierze prawdopodobnie odpowiada w tej chwili nadczynność tarczycy i odwodnienie, które miał, bo podawano mu złe dawki leków na moczówkę (choć jeszcze przed nami rezonans głowy).
Jakiś czas temu doktor zawiozła tatę na konsultacje do endokrynologa. Po ustawieniu leków jest o niebo lepiej (choć boję się już nawet tak pisać). Miałam chyba najpiękniejsze urodziny w życiu, bo moje urodziny to był pierwszy dzień od dawna, kiedy mogłam z tatą porozmawiać praktycznie jak za starych czasów. W święta tez było całkiem nieźle. Elektrowstrząsy jednak są w planach. Więc jeszcze trochę potrwa zanim tata wyjdzie do domu. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika B Moderator


Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Nie Gru 27, 2015 6:09 pm Temat postu: |
|
|
Ola Twój post jest juz inny od poprzednich- widać w nim nadzieję a to bardzo dużo.
Chyba nareszcie trafiliście w odpowiednie miejsce.
O tamtych lekarzach wolę nie napisać. Dopóki będą tacy lekarze ludzie będą umierać . Przykre to ale niestety tak bywa.
Zyczę Wam siły i dobrego zakończenia tej historii. _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Liluu Master butterfly


Dołączył: 12 Sty 2014 Posty: 2463 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Pon Gru 28, 2015 9:59 am Temat postu: |
|
|
Olu dobrze że trafiliście na odpowiednich lekarzy.
Mam nadzieję, że pomogą tacie i teraz będzie już tylko lepiej.
Trzymam kciuki. |
|
Powrót do góry |
|
 |
renia79 Master butterfly


Dołączył: 27 Sie 2012 Posty: 2520 Skąd: wszechświat
|
Wysłany: Pon Gru 28, 2015 5:18 pm Temat postu: |
|
|
Olu oby tak dalej, kciukasy zacisniete i zdrowka dla Ciebie i Taty oczywiscie  _________________ Płakałam, bo nie miałam butów...
dopóki nie zobaczyłam człowieka bez stóp |
|
Powrót do góry |
|
 |
meguchna Master butterfly


Dołączył: 25 Maj 2013 Posty: 4371
|
Wysłany: Pon Gru 28, 2015 6:21 pm Temat postu: |
|
|
Ola w końcu lepsze wiadomości
Trzymam kciuki i życzę zdrowia Tobie i Twojej rodzinie. _________________ Każdy z nas ma dwie rzeczy do wyboru:
jesteśmy albo pełni miłości...albo pełni lęku.
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
kinga Moderator


Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280
|
Wysłany: Wto Gru 29, 2015 12:28 pm Temat postu: |
|
|
Ola oby tak dalej
trzymam mocno kciuki
wszystkiego co najlepsze dla Was  _________________ Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Ola1 Stary wyjadacz

Dołączył: 20 Maj 2012 Posty: 151
|
Wysłany: Wto Gru 29, 2015 10:28 pm Temat postu: |
|
|
Dziękuję pięknie dziewczyny. Jesteście wielkie. Dla Was też zdrówka i wszystkiego najlepszego.
W poniedziałek tata prawdopodobnie zaczyna elektrowstrząsy (jeśli coś się nie opóźni i jeśli zgodę wyda okulista, bo przed elektrowstrząsami sprawdza się ciśnienie w oczach). |
|
Powrót do góry |
|
 |
kinga Moderator


Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280
|
|
Powrót do góry |
|
 |
BenOn Master butterfly

Dołączył: 16 Lip 2015 Posty: 520
|
Wysłany: Sro Gru 30, 2015 9:12 pm Temat postu: |
|
|
Ola kciuki za wasza rodzine . Elektrowtrzasy nie takie straszne jak w starych filmach, dzisiaj to zupelnie inna technika.
O dobry ten link. |
|
Powrót do góry |
|
 |
ewela.t Master butterfly


Dołączył: 03 Lip 2012 Posty: 7089
|
Wysłany: Wto Sty 05, 2016 11:58 am Temat postu: |
|
|
Olu, wprowadzono juz nowe leczenie?
Jak Tato je znosi? Efekty?
Sle cieple mysli ku Wam.  _________________ Gubie sie po kawalku kazdego zwyklego dnia..  |
|
Powrót do góry |
|
 |
alawa Master butterfly


Dołączył: 23 Lis 2008 Posty: 2310 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Sty 05, 2016 7:25 pm Temat postu: |
|
|
Życzę, aby kuracja pomogła, a Tata mógl normalnie funkcjonowac.
Kciuki caly czas |
|
Powrót do góry |
|
 |
Ola1 Stary wyjadacz

Dołączył: 20 Maj 2012 Posty: 151
|
Wysłany: Sro Sty 06, 2016 1:46 am Temat postu: |
|
|
Dziękuję wszystkim.
Tacie wzrosło crp w sylwestra do 190. Tym razem nie towarzyszyła temu gorączka. Bali się i nie czekali czy crp spadnie, o północy, jak nadszedł nowy rok tatę przewieźli na nefrologię. My piłyśmy symbolicznie szampana z mamą, nie wiedząc, że tatę wtedy gdzieś przewożą. Mama później miała wyrzuty sumienia. Okazało się w ogóle, że tym razem trochę nadgorliwie tatę przewieźli, bo było tylko zwykłe zapalenie pęcherza.
Na tym oddziale informują nas jak przewożą tatę, ale tym razem nie zadzwonili. Generalnie nadal jednak nie mam pretensji do tego oddziału. Jest lepiej niż na poprzednim. 1 stycznia po południu jak mama pojechała do taty w odwiedziny, okazało się, że tata jest w innym szpitalu i wtedy dowiedziałyśmy się o przenosinach. Taka "never ending story" jak to od dawna nazywam Jednak mam nadzieje, że ta historia w końcu znajdzie szczęśliwy finał. Choć tak naprawdę uwierzę w to dopiero jak tatę zobaczę w domu w remisji. Choć i tak pewnie jeszcze długo będziemy o niego drżały po jego powrocie.
Ja cały czas mam depresję (nawet jak pisałam te pogodniejsze posty ostatnio), bo poza zmartwieniem o tatę męczą mnie jeszcze takie moje inne demony. Postanowiłam zmienić swojego lekarza na lekarkę poznaną u taty na oddziale. Może coś z tego będzie. Choć wstyd mi się użalać, szczególnie jak taką Magdalenę Laurę poczytam.
No cóż w czwartek tata wraca do szpitala psychiatrycznego. Elektrowstrząsy więc się opóźniły. |
|
Powrót do góry |
|
 |
agnieszka29 Master butterfly


Dołączył: 20 Cze 2005 Posty: 6572 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Sro Sty 06, 2016 1:55 pm Temat postu: |
|
|
Ola wszystkiego dobrego dla taty życzę a Wam dużo sił i też zdrowia. _________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|