| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat   | 
	
	
	
		| Autor | 
		Wiadomość | 
	
	
		Gość
 
 
 
 
 
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Czw Paź 21, 2004 9:28 am    Temat postu: leczenie kliniczne | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| Cześć ! Ponieważ wielu z Was leczyło się w szpitalach klinicznych, mam w związku z tym pytanie: średnio, jak długo leży się w takim szpitalu? mam tu oczywiście na myśli podejrzenie choroby toczniowej. Gdyby jeszcze, ktoś z was dorzucił parę innych informacji o takim leczeniu,byłabym bardzo,bardzo wdzięczna.Justyna. | 
			 
		  | 
	
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	
	
		  | 
	
	
		Gość
 
 
 
 
 
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Czw Paź 21, 2004 10:52 am    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| Ja jak trafiłam na oddział nefrologiczny leżałam 3 tygodnie, wszytskie  badania na potwierdzenie diagnozy-toczeń, biopsja nerki i zaraz później podano mi pulsy z solumerolu.zaraz potem trafilam jeszcze na tydzień, zatrzymanie wody na skutek brania sterydów, ale wykonali badania, podali leki i wypisali do domu.Ale to pewnie zależy od przypadku,Byli i tacy co już leżeli po 2 miesiące, zalezy to pewnie od stopnia posunięcia choroby, mam tu na mysli wydolność nerek | 
			 
		  | 
	
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	
	
		  | 
	
	
		A-n-i-a W Junior
  
 
  Dołączył: 18 Wrz 2004 Posty: 3 Skąd: Chorzów
  | 
		
			
				 Wysłany: Czw Paź 21, 2004 8:18 pm    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| Musisz leżeć na pewno tydzień bo wtedy klinika dostaje kase za Ciebie od NFZ. Ja leżałam dwa tygodnie bo szłam z podejrzeniem moczówki prostej a tu toczeń wyszedł! Wogóle to przygotuj się że te "wampiry"wyssą z Ciebie dużo krwi -do badań! Najważniejsze by Ci szybko pomogli!!!! POZDRAWIAM | 
			 
		  | 
	
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	
	
		  | 
	
	
		lisek Junior
  
 
  Dołączył: 18 Paź 2004 Posty: 3
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Czw Paź 21, 2004 10:02 pm    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				Ja leżałam 3tygodnie.bardzo się spieszyli i starali. Weż dużo 2 zł., książki gazety ,krzyżówki ,różaniec ,maskotki,jaśki ,komórkę ,dużo humoru  i.t.p.   powodzenia   | 
			 
		  | 
	
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	
	
		  | 
	
	
		laleczka Stary wyjadacz
  
 
  Dołączył: 19 Lis 2003 Posty: 108 Skąd: Warszawa
  | 
		
			
				 Wysłany: Pią Paź 22, 2004 8:26 am    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				oj to ja miałąm chyba mniej szczescia. najpierw w zlym stanie ogolnym trafilam na zakazny, tam wykluczono nowotwor wezlow chlonnych, bialaczke i aids (lekarz wydawal sie lekko rozczarowany, bo chyba juz braklo mu pomyslow, jak jeszcze dobic moja mame). pozniej trafilam jeszcze na tydzien na oddzial do lekarza, u ktorego lecze sie do tej pory (w grudniu bedziemy obchjodzic 8 rocznice). wypisano mnie ze zleceniem zrobienia badan na pciala pjadrowe i  zbadanai wycinka skory. w lutym zglosilam sie znowu w stanie niezbyt dobryum na urografie i przy okazji pokazałąm wyniki (juz mialam nerwy na to przeziebienie    ). zlapali sie za glowe, od razu polozyli na oddziale, zrobili 1058 badan i szybko podali encorton i endoxan. przelezałąm tam miesiac, (na wewnetrzym, bo wtedy jeszcze nie bylo oddzialu nefrologicznego, w tym "moim" szpitalu). no a pozniej tyo poleciało - rok co miesiac na endoxan, nastepne pol roku (w sumie 2 razy    ), a pozniej po roczku. ale to akurat nic, bo chodzilam tylko na 1 dzien, mozna bylo przezyc. w czasie miesiecznego pobytu - pierwsza biopsja nerki, po pol roku druga i  w miedzy czasie chyba ze dwa razy 3 dniowy pobyt, tak zeby wszystko sprawdzic. teraz (zeby nie zapeszyc !!!) od ok. 4 lat nie bylam w szpitalu i jakos mi sie tam nie spieszy. 
 
 
ps mam nadzieje, ze cie nie przerazilam. pozdrawiam - Justyna    | 
			 
		  | 
	
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	
	
		  | 
	
	
		karolina Senior
  
  
  Dołączył: 13 Lis 2003 Posty: 56 Skąd: lębork
  | 
		
			
				 Wysłany: Sob Paź 23, 2004 9:30 am    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				czesc !!
 
 
to ja chyba bylam najdluzej   najpierw na dermatologii 2 tyg, potem na reumatologi prawie pol roku (no ale moglam jezdzic na przepustki do domu   ), a potem juz tylko po 2-3 tyg na reumatologii i nefrologii  
 
 
to chyba ja cie teraz przerazilam, ale nie martw sie to bylo 8 lat temu i bylam wtedy mala dziewczynka   teraz bym nie pozwolila tak dlugo mnie trzymac  
 
 
 
wydaje mi sie ze ty bys polezala 2-3 tyg _________________ pozdrawiam
 
karolina | 
			 
		  | 
	
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	
	
		  | 
	
	
		angela Master butterfly
  
 
  Dołączył: 18 Gru 2004 Posty: 746 Skąd: Białystok
  | 
		
			
				 Wysłany: Pon Gru 20, 2004 9:20 pm    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				Nie wiedziałam,że tu się licytuje kto jak najdłużej musiał cierpieć w szpitalu,to chyba nie są powody do dumy??? ile będziesz zależała od tego gdzie trafisz i do jakich fachowców,czasem warto zaryzykować i poszukać lekarza w innym mieście niż Twoje.
 
Pozdrawiam angela | 
			 
		  | 
	
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	
	
		  | 
	
	
		laleczka Stary wyjadacz
  
 
  Dołączył: 19 Lis 2003 Posty: 108 Skąd: Warszawa
  | 
		
			
				 Wysłany: Pon Gru 20, 2004 11:36 pm    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| angela- dziecko drogie, przeczytaj moze jeszcze raz te wszystkie posty i nie wkurzaj! nikt sie nie licytuje, a Monika B tego sformuowania użyła jako zartu - jezeli tego nie zrozumiałas to przykro, bo z poczuciem humoru człowiek sie raczej rodzi... | 
			 
		  | 
	
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	
	
		  | 
	
	
		Monika B Moderator
  
  
  Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Wto Gru 21, 2004 10:47 am    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				masz racje laleczko.......troche humoru nie zaszkodzi ........ludzie cieszcie sie ze nie lezycie po pol roku a zmienic klinike po co?......trafilam najlepiej jak mozna .....i nigdy.......nigdy bym sie z nikim nie zamienila.
 
CZasami ptzrba lezec dlugo ......bo stan jest taki a nie inny ....ale to nie znaczy ze sie z tego ciesze .....nie jestem masochistka ..ale mam poczucie humoru.....i ztym moge lezec i rok .....oczywiscie to zart .....
 
 
Monika | 
			 
		  | 
	
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	
	
		  | 
	
	
		Gość
 
 
 
 
 
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Wto Gru 21, 2004 12:03 pm    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				a ja nie lezalam nigdy i niech dobry Bóg sprawi bym nigdy nie trafiła do szpitala i mogla sobie z toczniem w domciu cieplutkim poradzić  to mozliwe bo choruje od dziecka i szpitala parokrotnie uniknelam. | 
			 
		  | 
	
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	
	
		  | 
	
	
		Monika B Moderator
  
  
  Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Wto Gru 21, 2004 2:37 pm    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				Tez bym tak chciala i zycze ci zebys mogla siedziec w domku .....niestety ...nie zawsze sie to udaje ..jak jestem chora to kazdy lekarz kieruje mnie do szpitala ...bronie sie rekami  i nogami...niestety nie zawsze to mozliwe.....lepiej w domku niz w najbardziej luksusowym szpitalu ...czasami jednak nie ma wyjscia...w domu operacji nie zrobia ani chemii nie podaja.....trudno
 
...teraz jest lepiej wiec omijam i szpitale i przychodnie ...do 10 stycznia..
 
cieplutkich ...zdrowych swiat zyczy 
 
Monika | 
			 
		  | 
	
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	
	
		  | 
	
	
		 |