|
WWW.TOCZEN.PL "systemic lupus erythematosus"
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewela1 Master butterfly
Dołączył: 27 Kwi 2006 Posty: 443 Skąd: Szkocja
|
Wysłany: Pią Wrz 22, 2006 8:11 pm Temat postu: |
|
|
witaj anetko.. i nie daj sie tym sk..... ....... ....... ......... !!!!
no to chociaz sie wygadałam-pozdrowienia i wytrwałości-ewela |
|
Powrót do góry |
|
|
Monika B Moderator
Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Nie Paź 08, 2006 6:08 pm Temat postu: |
|
|
przeczytajcie co mona z tym zrobic dalej ?
.Zaliczylam kolejne starcie z zus-po tygodniu jeszcze nie doszlam do siebie...W kazdym razie cudownie ozdrowialam,jestem calkowicie zdolna do pracy. Orzeczniczka potraktowala mnie jak bezmózgową scierke.Wczesniej zauwazylam sama a pozniej inni potwierdzili, ze zus przyjal taktyke ponizania pacjentow przez zawstydzanie ich i wpedzanie w poczucie winy-kazdemu z osobna mowi orzecznik, ze wie jak to jest,bo tez choruje nato samo...Ta moja oczywiscie miala tocznia...Z podlym usmieszkiem wyznala mi, ze choruje ale wlasciwie nie leczy sie. Byl to przytyk do wysmiewanego przez nich leczenia norprolakiem..., przez naszego profesora .Sluchaj, co ja tam przezylam..ale nie jestem jej dluzna , bo powiedzialam wszystko co uznalam za "nalezne".Powiedzialam, ze kazdy LEKARZ nawet orzecznik zus powinien kierowac sie zasadą , ze dobro chorego najwyzszym prawem,a nie stac po stronie molocha instytucji. W tej sytuacji Hitlera uznalam za humanitarystę w porownaniu z nimi. Zapytalam jakie heretyczne podreczniki studiowala{wmawiala mi bowiem ze normą zdrowią są stany dysplastyczne kości bóle zwyrodnienia, złe wynki krwi , powiedziałam jej jeszcze inne "rzeczy",ktorych nie zaluje, a ktore byly stosowną odpowiedzią na jej chamstwo . Powiedzialam odpowiedzią na jej brednie i chamstwo "fachowe". Na koniec z calego serca zyczylam zeby tez byla chora i na wlasnej skorze doswiadczala pietna choroby a nie tylko wydawala bezduszne wyroki. Kazalam nie dziekowac zeby nie zapeszyc..Kiedy przed zusem bylam w sadzie , na korytarzu poznalam rok od nas starsza pielegfniiarkę tez chorą na toczen, ktora juz 4 lata sądzi sie z nimi. Jest bez pracy sama z 17 letnim synem.Wlasnie szla do prokuratury z doniesieniem, bo kolejny raz lekarze zusowi naklamali=co innego jej powiedzieli a co innego napisali. Na badania wchodzi tylko w obecnosci swojego swiADKA. Nie wiem jak sie bronic= jestem naprawde chora-mam zrujnowany kregoslup, wiencowke,chory zoladek,stawy, zwapnienia przyczepow miesni, z ciesni nadgarstrkow, ostrogi, gangliony, zwapnienia tetnic, nie widze na jedno oko, drugie b slabe , niedosluch. i inne., zresztą mnie znasz . Wiem,ze inni maja gorzej ale ile eksperymentow mam przezyc? pozdro E
to fagmenty listu koleżanki , która sądzi się z ZUs po raz kolejny, od lat walczy o rente, dziewczyna schorowana bardzo, juz sama nie wiem jak pomóc, co jeszcze jej doradzić, do tej pory trochę jej pomagałam z walce ale teraz już nie wiem co robić ?
najpierw orzecznik wyśmiała leczenie naszego profesora , podwazyła jego wiarygodnośc i kompetencje całej kliniki ( sama nie ma nawet tytułu doktora) , , następna komisja , w sumie potwierdziła słowa poprzedniej orzecznik, znały się , więc jedna drugiej przekazała opinie, Zus wyzaczył orzecnika znou z kregu znajomych poprzednich orzeczników, ileż mozna czy my chorzy nie mam prawa w koncu ubiegać się o swoje,
kolezanka pracuje juz wiele lat, jest osobą wykszałconą ale ma dosyć , zresztą jak wynika to z fagmetów jej listu ,
czy z taka sprawą można się zwrócic do Trybunału konstytucyjnego, w końcu łamane sia tutaj podstawowe prawa człowieka chorego, wmawia mu się wszytko tylko wyklucza chorobę , porzadnie udokumentowaną i potwierdzoną ,
poradzcie co dalej ? _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robert Moderator
Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 6881 Skąd: Toruń / Warszawa
|
Wysłany: Nie Paź 08, 2006 6:37 pm Temat postu: |
|
|
Monika, pozwolę sobie już tego nie komentować, bo wszystko jest jasne. Odpowiadając na Twoje pytanie. To nie jest taka prosta sprawa z Trybunałem. ZUS w tym przypadku nie wydaje aktów normatywnych, a skargi wnoszone do TK to tzw. skargi konstytucyjne, których przedmiotem przedmiotem może być wyłącznie akt normatywny (ustawa, rozporządzenie, zarządzenie itd.). W skardze konstytucyjnej można kwestionować wyłącznie regulację prawną, która była podstawą takiego orzeczenia. TK rozpoznaje tylko takie skargi konstytucyjne, które związane są z naruszeniem praw lub wolności określonych w Konstytucji RP.
Pozostaje tylko procedura odwoławcza. Od decyzji organu rentowego przysługują osobie zainteresowanej środki odwoławcze określone w odrębnych przepisach. Osoba zainteresowana, niezgadzająca się z wydaną decyzją, ma prawo wnieść odwołanie, w terminie miesiąca od dnia doręczenia decyzji, do okręgowego sądu pracy i ubezpieczeń społecznych. Odwołanie wnosi się za pośrednictwem organu rentowego, który wydał decyzję.
Należy podkreślić, iż ZUS nie jest nawet stricte urzędem!
Wiem, że to błędne koło. Orzeczenia sądu powszechnego (okręgowy, rejonowy, wojskowy) można zaskarżyć jedynie do Sądu Najwyższego.
Przykro mi. Pozostaje jeszcze skarga (po wyczerpaniu wszystkich prawnych możliwości w kraju) do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC) w Strasburgu. 99% spraw -z tego co obserwuję - Polska przegrywa . |
|
Powrót do góry |
|
|
Monika B Moderator
Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Nie Paź 08, 2006 6:47 pm Temat postu: |
|
|
wygląda na to ze chyba trzeba bedzie się odwoływac do trybunału, może ktos zrobi w tym takze pierwszy krok, i utoruje drogę innym
najbardziej to wkurzyło mnie to ze orzecznik z małej pipidówki zwykły lekarz , ma czelnośc przy pacjencie podważac metody lecznia przez klinikę i profesora który leczy tak , a nie inaczej , pacjent nie ma wpływu na leczenie a jesli trafia do kliniki to chyba do najlepszego osrodka , kiniki uczą tez młody narybek, czyli co ? uczą żle , bo zwykła pani doktor tak sądzi,
jesli ma jakies zatargi z profesorem to niech to załatwi a nie mści się na pacjencie, z tego powodu twierdząc ze jest zdrowy , bo lecznie w Ligocie nie leczy tocznia _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robert Moderator
Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 6881 Skąd: Toruń / Warszawa
|
Wysłany: Nie Paź 08, 2006 6:51 pm Temat postu: |
|
|
Tak jak mówiłem, do TK nie. Jedynie do Sądu Najwyższego, ale tu zaskarżasz orzeczenie sądu powszechnego (jeśli orzekł na korzyść ZUSu, a strony prywatnej takie orzeczenie nie zadawala). Trybunał Konstytucyjny może sobie odpuścić. Żadne z w/w orzeczeń (ZUSowskie czy sądu powszechnego nie jest aktem normatywnym). Jeśli wyrok Sądu Najwyższego nie zadowoli koleżanki, to wówczas śmiało może uderzyć do Strasburga. Długa i skomplikowana procedura, ale poddawać się nie można. |
|
Powrót do góry |
|
|
Monika B Moderator
Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Nie Paź 08, 2006 6:57 pm Temat postu: |
|
|
jak ją znam nie podda się , zwątpi chwilowo ale potem zrobi swoje, mysle ze to bedzie trawło długo, ale sparwa zkonczy się po jej mysli,
w koncu ma chorobe potwierdzoną , leczy się stale, non stop jest gorzej , a sprzyja temu nieustanna szarpanina z ZUS , _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robert Moderator
Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 6881 Skąd: Toruń / Warszawa
|
Wysłany: Nie Paź 08, 2006 7:08 pm Temat postu: |
|
|
Powodzenia życzę. Hmm, dziwne to wszystko. Jest diagnoza, cała dokumentacja ją potwierdzająca, jest proces leczenia, a tu proszę - grupa przypadkowych osób uzdrawia delikwenta. Dziwi mnie fakt podważania decyzji lekarza przez właśnie taką komisję! Parodia. |
|
Powrót do góry |
|
|
Olga Stary wyjadacz
Dołączył: 30 Sty 2006 Posty: 155
|
Wysłany: Wto Paź 10, 2006 12:26 am Temat postu: |
|
|
co na to wszystko Rzecznik Praw Pacjenta może mają szersze doświadczenie w prowadzeniu tego typu spraw, znają podobne przypadki.
Szczerze mówiąz- zdębiałam.
Etyka- Izba lekarska- jak jeden lekarz o drugim... i mu język nie odpadnie jak nie dorasta nie powinien próbować na siłe się wzbijać nielot jeden |
|
Powrót do góry |
|
|
Monika B Moderator
Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Wto Paź 10, 2006 11:42 am Temat postu: |
|
|
skierowałam ja z tym do profesora, niech sam zadecyduje co ma dalej zrobić , jesli orzecznik podwaza kompetencje profesora widocznie ma w tym jakiś interes, to oburzające aby wplątywać w to pacejnta na komisji o rentę, nie uznać żadnych wyników kliniczych, bo orzecznik wie lepiej, z tym się jeszcze nie spotkałam, to była lekarka z pierwszym stopniem specjalizacji, żaden reumatolog czy nawet lekarz rodzinny, zykły lekarz medycyny i tyle, myslę ze pani doktor wszechwiedząca, powinna za to odpowiedzieć, ale to juz nie moja sprawa. _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by PhPBB © 2001, 2002 phpBB Group
|