WWW.TOCZEN.PL

[Monika B]

no to mnie uspokoiłas , faktycznie najpierw schodzi woda, a dieta jest racjonalna i nie rygorystyczna wiec powinno byc dobrze,
dobrze ze nie stosujesz zadnych wspomagaczy odchudzania to tylko w organizmie robi spustoszenie a nie eliminuje przyczyn, ty postępujesz mądrze i z głową podziwiam cię i zycze aby tak jeszcze z 10 kg poszło w dól, potem stop na jakis czas i jeszcze kilka tak aby nie wrociły te niepotrzbne kg,
zyczę zdrowia i duzooo wytrwałości
_________________
Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal

[Itunia]

Beciu, z własnego doświadczenia wiem, że skóra jest jędrna dzięki ćwiczeniom. Ja w początkowej fazie chudnięcia (za tydzień mija rok - schudłam 27kg) ćwiczyłam po 1,5 godziny dziennie. Skóra jest w doskonałym stanie. Gratuluje osiągnięć. Tak trzymać!

[becia8311]

witam wszystkich, ponowne ważenie w IHT. 13.07.07. ( piatek) waga 81,100kg czyli 15,200kg mniej. Wszystko idzie z planem redukcji wagi . Ale frajda jak spodnie które niedawno wchodzily na wcisk (i to jeszcze na dodatek kupowałam takie które sie rozciągaja) zemnie spadają. Zaczynam nabierać sylwetkę. . Badania morfologii i biochemii równiez są dobre. Niestety to tylko sa dobre wiadomości, reszta nie zaciekawie.
_________________
Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - trwać w błędzie.
Nigdy nie wątpi ten tylko, kto nic nie wie.

[jagula]

Witaj Beciu, dobrze ,że się odezwałaś...Czy coś bardzo złego się dzieje?Jeśli można spytać?
Waga widzę super...ja Twój trochę doradca powinnam dostać po łapach bo u mnie waga rośnie
Trzymaj tak dalej i napisz co u Ciebie słychać

[Monika B]

super ze waga jest taka , to na pewno dla ciebie radość ,
ale musisz sobie zdac sparwe ze orgnizm to nie tylko elektrolity i krwe, ktore sa dobre u ciebie, u zdrowego ochudzającego się to wszytko jest w porzadku ,
u chorego natomiast moze pokazac sie wiele roznych dolegliwosci, i pogorszyc działanie organow pozornie nie związanych z ochudzianem, na to zwroc szegolna uwagę
mozesz miec bole kregosłupa, zylaki, zawroty głowy, dolegliwosci z innych narzadów, jesli cos takiego wystapi, to na razie stop.
to znaczy trzymaj to co osiegnęłas jak będzie lepej mozna jeszcze trochę kilogramow zgubić
podziwam cię za upor i konsekwencje
_________________
Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal

[becia8311]

No cóż, zacznijmy od tego ze kilka dni temu złapałam zaziębienie chyba córka mi je sprzedała. Leje mi się z nosa i wszystko mnie boli. Na zaziębienie jem czosnek surowy, jest trochę lepiej. Gdy byłam w piątek w IHT, niestety płytki krwi mi spadły ze 108 do 80 tys. w przeciągu tygodnia a już stały w miejscu. Byłam przez ten tydzień na 30mg encortonu. Teraz lekarz nie wie czy to z powodu infekcji ten spadek czy po zmniejszonej dawce. Mimo to próbuje dalej ja zmniejszać i ten tydzień mam być na 20mg do najbliższego piątku do badań w IHT, lekarz twierdzi, że to już za długi okres brania takich dawek encortonu i wogóle encortonu. Mam nadzieję ze już infekcja przejdzie, bo jak w piątek przyszły dalej ja będę miała albo jeszcze płytki mi spadną to zostawia mnie na oddziale w IHT a tego strasznie się boję, w ten piątek ze względu na infekcje lekarz już coś przebąkiwał o moim zostaniu, ale odpuścił, bo zaczęłam go prosić.. Pan doktor powiedział żebym jadła tego czosnku ile się da, więc jem dziennie prawie cała główkę i cuchnę czosnkiem mimo ze zajadam go natką. Zalecił mi również picie nalewki ze spirytusu i czuszki, to jest okropne wczoraj na noc wypiłam 25g, a czy jest lepiej?... Dziwi mnie to ze przy encortonie można pić choćby w małych ilościach alkohol. Nie wiem czy to z powodu takich ilości czosnku, ale mam strasznie niskie ciśnienie. Z kręgosłupem troszkę lepiej, ćwiczenia pomagają, jak skończę z encortonem pójdę na jakieś zabiegi, jeszcze nie wiem, jakie. Teraz powinnam robić następne badania zlecone przez następnych lekarzy, ale musze czekać na wyzdrowienie z zaziębienia. Do tego w domu bałagan, bo mąż robi remont, rodzinka się wścieka, że ja nie mam siły, aby dużo pomóc, tym bardziej ze zawsze to ja pierwsza robiłam wszelkie prace w domu. Niestety rozpuściłam to towarzystwo sama, a teraz na mnie się wściekają, gdy mówię sorry, ale nie mam siły, zróbcie to sami, atmosfera jest napięta. Dopóki chodzę i nie widać gołym okiem, że jestem chora wszyscy w około uważają, że się ze sobą pieszczę i to wszystko i wymagają ode mnie pełnej gotowości do pracy.
_________________
Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - trwać w błędzie.
Nigdy nie wątpi ten tylko, kto nic nie wie.

[Monika B]

czyli przerzywasz to co my juz tez kiedys przeszlismy , nie widac ze chora to do roboty, dla własnego zdrowia idz do szpitala, wtedy zrobią ci komplekowe badnia nie będziesz musiała biegac , i wymyslą cos wiecej a byc moze i bliscy stwierdzą ze jednak jestes chora chciaz to tez rożnie bywa,

co do encortonu , coz ja biore sterydy juz 12 lat non stop. jesli trzeba to sie je bierze, ja nie jestem tutaj wyjatkiem wiekszośc je bierze prawie cały czas,
uwazaj z tym czosniekiem bo tego jest duzo, moze kupisz sobie czosnek w kapsułkach nie drazni tak przwodu pokarmowego
nie zazdroszę domowych stresow bo znam to doskonale i to tez wpływa niekorzystnie na nasze zdrowie ,
nie daj sie poganiac bo to ty bedziesz cierpiec jeszcze bardziej, nikt kto tego nie przechodzi nie wie ze i tak dajesz z siebie za duzo ,
trzymaj się pozdrawiam i rozwaz propozycje lekarza aby polozyc się na oddział,
_________________
Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal

[becia8311]

Dzięki Monika za dobre słowa i poradę, fakt, że już sama sobie tak pomyślałam i chyba tak zrobię, jeśli coś będzie nie tak w piątek z wynikami poproszę lekarza o położenie na oddział przynajmniej do poprawienia wyników. I tak jestem na zwolnieniu. Na razie dzisiaj wysłałam córkę z moja siostrą na kilka dni do nich na działkę (do czwartku wieczorem), a mąż jutro wraca do pracy po krótkim urlopie, wiec przynajmniej do południa będę miała spokój. No cóż bałagan po remoncie został na moich barkach, ale dam sobie radę powolutku, i tak odpadnie mi ster ich ciągłym " jestem głodna, głodny, kiedy będzie naprzykład obiad, mam brudne ciuchy, uprasuj mi to, mamo gdzie to jest, mamo a zrobisz mi to czy tamto, Beata trzeba to czy tamto zrobić, ciągłych, dlaczego ja mam wyrzucić śmieci, dlaczego ja mam zmywać (lakier mi się zmyje, w rękawiczkach nic nie czuję), dlaczego ja mam odkurzyć itd..." tylko jeden dzień się zbuntowałam i nic nie robiłam, to rano następnego dnia, aby zrobić sobie śniadanie musiałam odgruzować najpierw kuchnię.
Myślałam, że najbliżsi moi maja więcej serca i zrozumienia. Niestety po 20 latach małużenstwa okazuje się, ze się grubo myliłam. Jestem potrzebna tylko zdrowa, do roboty i przynoszenia pieniędzy. To jednak jest przykre, bo ja ich kocham bezwarunkowo, a jak im cos dolega to skacze przy nich jak pielęgniarka albo i lepiej.
_________________
Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - trwać w błędzie.
Nigdy nie wątpi ten tylko, kto nic nie wie.

[jagula]

Beciu- pora na resocjalizację najbliższych i pierwszym dobrym krokiem będzie jednak chyba położenie się na kilka dni-Ciebie przebadają, odpoczniesz sobie (na ile to możliwe) a twoja rodzinka będzie musiała sobie poradzić i zadbać o dom.Twoja hospitalizacja uzmysłowi im też,że nie udajesz żadnej choroby.Wiadomo,że jak się kocha to często się rozpuszcza

[Monika B]

coz jak pierwszy raz lezałam na dłuzej w szpitalu chlopcy mieli 5 i 7 lat nie było mnie 3 miesiace, mąz nauczyl sie wtedy gotowac,
corka twoja tez nie niemowlę moze sama sobie poradzic a w wielu sparwach9 nawet umie wiecej niż myslisz ) powinna ci pomóc, moi od kilku lat robią prawie wszytko, i to chłopaki, jak mieli 16 lat myli okna sprzątali robili zakupy , jak moge to nie robia tego ale jak trzeba robią wszytko
nie ma nie umiem, a ty zobaczysz ze jak zostaną sami swiat się nie zawali , dom bedzie funkcjonował a oni przezyja,
zacznij się troche piescic ze sobą i naucz sie mówic NIE , kazdy z nich ma ręce i potrafi umyc naczynia odkurzyc wyniesć smieci , chociaz troche ci pomoc, mow ze zle się czujesz , nawet jakbys sie miala przwrocic przez sterte brudnych ciuchow , a na obiad zjesc warzywa , kładz sie od czasu do czasu i lez, przeciez zdrowa nie jestes swiadczy o tym chociazby chorobowe, trzeba sie nauczyc zdrowego egoizmu , inaczej będziesz niewolnikiem we własnym domu
_________________
Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal

[Itunia]

Beciu! Dziecko ( i mężusia) trzeba nauczyć chociaż podstaw gotowania. Weźmy np. głupią pierś z kurczaka z sosem ze słoiczka. Do tego ryż i gotowe. Jakieś filety rybne. Barszcz z kartonu. Trzeba ich zachęcać do gotowania, bo im niedługo rączki do boków przyrosną. Jak pomogą Ci chociaż trochę przy pracach domowych, to im korona z głowy nie spadnie.

[Agnes]

Becia, nawet gdybyś była zdrowa, nie powinnaś dawać się TAK wykorzystywać. Mamy XXI wiek, dawno się skończyły czasy "kur domowych" ( sorry za określenie). A co dopiero teraz, jak niedomagasz?! Nie wahaj się i kładź się do szpitala. A jeśli inne argumenty do Ciebie nie trafiają, pomyśl - jak sobie poradzisz z całym domem, jeśli nie będziesz się badać i leczyć? Wkrótce całkiem opadniesz z sił i kto się Tobą będzie opiekował? Czas przestać niańczyć całą rodzinę i pomyśleć o sobie.
I nie jedz tyle tego czosnku, bo nadmiar może się skończyć nawet uszkodzeniem wątroby - a tego byś chyba nie chciała.

[kinga]

Becia, nie daj się wykorzystywać
jak jesteś z męczona i nie masz siły gotować, to nie rób może terapia szokowa pomoże, będą głodni-zaczną gotować
jest tyle prostych dań
Ita podała kilka przykładów, niech spaghetti zrobią, czy makaron i zakimś innym sosem

zadbaj teraz przede wszystkim o siebie
_________________
Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.

[Monika B]

pytcie kto się nia bedzie opkował ? nikt, bo jak na razie to rdzina jest pepkniem siwta i to oni bęa obraznie na to ze mama i zona chora, a ona zwleczeni się z łożka bedzie sie podpierac nosem i zrobi , tak robia daej niektre osoby , rodzina ma w nosie ich chobę a one padając na pysk dalej zrobic ( sorry ale to brutana prawda)
to corka powinna się toba opiekowac a nie żądac, dzieiw się trochę . nie ma w niej wrazliwosci czy jak ? chyba ze jest niewidoma, bo iaczejmusi widziec nawet na twojej twarzy widac zmecznie, moi chlopcy czytaj z mniej jak z ksiązki, ktorą umieja na pamieć ,
ona jeszcze moze sie tego nauczyc, tylko to ty musisz jej pokazac ze nie dajesz rady porozmawiac o ty co ci jest, co cię boli jak się czujesz , jakos nie wierzę aby nie poruszylo to twoich bliskich
_________________
Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal

[becia8311]

No cóż, wszystkie macie rację. Na pewno jest to moja wina, ze tak ich rozpieściłam, po pracy leciałam biegiem do domu, po drodze zakupy i biegiem robienie obiado kolacji, następnie a i w między czasie, sprzątanie, pranie i wiele innych rzeczy. Weekendy tez poświęcałam na dom i rodzinkę. Jak miałam gdzieś wyjść sama to był zawsze jakiś problem, w większości kończyło się tak, że w ostatniej chwili odwoływałam spotkanie z koleżankami, bo mąż i córka chodzili naburmuszeni. Zawsze ich stawiałam na pierwszym miejscu, nawet ciucha sobie żałowałam kupić, bo od nich ciągle słyszę ja potrzebuję to a ja tamto. Nie wiem jak wyjdzie ta terapia wstrząsowa, na razie córki nie ma, a mąż nie miał dzisiaj ugotowanego obiadu i się nie odzywa, nadmieniam, że jako szef kuchni jada posiłki w pracy, a gdy wchodzi do domu odraz zagląda do kuchni, co jest do jedzenia, bo jest głodny. Jeśli chodzi o córkę to na pewno będzie ciężka przeprawa, jest bardzo rozpieszczona, zawsze ją ze wszystkiego wyręczałam, wogóle zawsze na nią dmuchałam i chuchałam, ale jeszcze przed choroba stwierdziłam, że popełniłam wiele błędów wychowawczych. Moja córka jeszcze nigdy nie powiedziała słowa "przepraszam" do mnie lub męża, nawet jak naprawdę coś nabroi, po prostu zamyka się w sobie i nie powie ani słowa. Oni obydwoje dobrze widzą jak ja się czuję, bo mówię im o tym, ale to tak jakbym mówiła do lampy, oni tego nie słyszą lub zmieniają temat. Od nikogo innego nie mogę oczekiwać pomocy, moja mama sama jest chora ledwo chodzi na nogi, siostry maja swoje rodziny, problemy i życie, to ja do nich dzwonie zapytać się, co u nich słychać a nie one do mnie, bo muszą oszczędzać na telefonach. Teściowa mi nie pomoże, bo już powiedziała jasno i wyraźnie, ze jak nie nadaję się do roboty to nie mam, po co przyjeżdziać na jej działkę, i denerwować innych, którzy pracują. Błędne koło. Teraz jestem tak przybita, ze jest mi wszystko jedno czy się do mnie odżywają czy nie, chociaż nawet dobrze jak nikt nic nie gdera. Jeszcze mam kaszel, i katar i czuję się osłabiona, po remoncie jest dalej bałagan wiec, po wolutku chodzę i coś robię, ale się nie spieszę. Z czosnkiem przystopowałam, bo już nie mogę na niego patrzeć a od jego zapachu mnie mdli, jem tylko na wieczór. Chciałabym jak najszybciej poczuć się lepiej i wracać do pracy, bo tam czuję się szanowana i doceniana przez współpracowników, zawsze maja dla mnie jakieś dobre słowo.
Wiem, ze musze coś zmienić, i chcę tego, bo teraz gdy ja potrzebuje wsparcia i pomocy, mam okazje się przekonać na kogo i jak mogę liczyć. Tylko jak to zrobić, jaka przybrać taktykę i czy doam psychicznie radę.
_________________
Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - trwać w błędzie.
Nigdy nie wątpi ten tylko, kto nic nie wie.