| 
			
				WWW.TOCZEN.PL "systemic lupus erythematosus"   
					
			 | 
			
			 | 
		 
	 
 
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat   | 
	 
	
	
		| Autor | 
		Wiadomość | 
	 
	
		Itunia Master butterfly
  
 
  Dołączył: 10 Lis 2005 Posty: 3664
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Czw Lis 29, 2007 7:47 pm    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| Dobrze, że są chociaż te noworodkowe. Jak miałam kroplówki, zakładali mi na noc taką zaszczepkę (koreczek) do wenflonu, która hamowała krzepnięcie i zatkanie. Sprawdzało się świetnie. | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		J K Stary wyjadacz
  
  
  Dołączył: 26 Lis 2007 Posty: 124 Skąd: okolice Rzeszowa
  | 
		
			
				 Wysłany: Sob Gru 01, 2007 6:51 pm    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				Problem z żyłami znam z nieco innej strony. Zaliczyłam dwa nowotwory - a więc też chemioterapie i radioterapię, w odstepie 5 letnim. Jako jeszcze 10 letniej dziewczynce wkłówano mi sie 11 razy - pamiętny rekord bo ryczałam ze złości ze 2 godziny. Potem już wkłówac się nie udało, bo zniszczone chemią żyły pękały bez przerwy. Miałam kilkudziesięciocentymetrowe wkłucie w nodze [przetrwało miesiąc], a potem miałam na 2 lata wszyty Vasco Port pod lewym obojczykiem do tętnicy.Komfort niesamowity. Mozna tam podawać zastrzyki, kroplówki, pobierać krew itp. I żyły się w tym czasie zregenerowały. Od 9 lat mam toczeń, owszem zrosty są, ale generalnie wkłuwa mi się każdy bez problemu, a wenflony jak trzeba to o po 2 tygodnie wytrzymują i bez stanów zapalnych tak jak kiedyś.
 
 
Popytaj, jeśli jesteś często kłuta to może znajdziesz coś dla siebie w tym zestawie, które ma do zaoferowania współczesna medycyna   
 
Powodzenia | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		aneczka Junior
  
 
  Dołączył: 07 Lis 2006 Posty: 12 Skąd: z południa kraju
  | 
		
			
				 Wysłany: Wto Gru 18, 2007 9:23 am    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				Też mam z tymi żyłami problemy. Jak idę na głupie pobieranie krwi to już myślę,czy się uda wkuć, czy poleci itd.
 
Najgorzej było ostatnio przy rezonansie angio - potrzebna była konkretna żyłka - wkuwali się 4 razy, a ja już prawie beczałam. _________________ "W życiu piękne są tylko chwile..." | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		 | 
	 
 
  
	 
	    
	   | 
	
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
  | 
   
 
  
Powered by PhPBB  © 2001, 2002 phpBB Group
  
		 |