Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Możesz je wyłączyć w ustawieniach przeglądarki. Dalsze korzystanie z witryny bez zmiany ustawień oznacza wyrażenie zgody na korzystanie z plików cookies.

rozumiem i zgadzam się
Forum WWW.TOCZEN.PL Strona Główna WWW.TOCZEN.PL
"systemic lupus erythematosus"
 
 Lupus ChatLupus chat  FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Witajcie , jestem tu nowa! [bieta]
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WWW.TOCZEN.PL Strona Główna -> Pierwsze Kroki na Forum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bieta
Junior
Junior


Dołączył: 18 Paź 2004
Posty: 6
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pią Paź 22, 2004 7:21 pm    Temat postu: Witajcie , jestem tu nowa! [bieta] Odpowiedz z cytatem

Witajcie!jestem tu nowa. Cieszę się ,że mogę jeszcze z kims pogadać o tej chorobie. Mam 39 lat , u reumatologa leczę się ok.8 lat , ale dopiero dwa lata temu zdiagnozowano u mnie tocznia układowego.Miałam zaatakowane nerki .Obecnie jestem w remisji, biorę 5 mg encortonu , wyniki nie są idealne , bardzo niski poziom leukocytów ( 1,6 ) ale czuję sie w miare dobrze , nieraz mam bóle stawów , jestem często zmeczona , ale nie narzekam.Myślę o załatwieniu sobie orzeczenia o niepełnosprawnosci , ewentualnie o grupie ale niewiem czy mam szanse w stanie remisji choroby . Moze ktoś mógłby mi doradzić ???????????? Bieta
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
łukasz
Gość





PostWysłany: Sob Paź 23, 2004 12:35 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

witamy serdecznie w gronie motylowym:)odezwij sie domnie na nr gg 530 25 44 pozdrawiam:)
Powrót do góry
Arleta Witkowska
Junior
Junior


Dołączył: 13 Paź 2004
Posty: 6
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob Paź 23, 2004 4:33 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj, też jestem tu nowa. Jestem o rok młodsza od Ciebie, tocznia układowego zdiagnozowano u mnie 3 lata temu - siadła mi wątroba. Pomimo nalegań wspaniałej Pani dr odmówiłam brania sterydów (i tak jest do dzisiaj, bo w najbliższy poniedziałek chyba ulegnę...) Ostrą dietą, lekami wspomagającymi wątrobę i pozytywnym myśleniem, (które było poprzedzone dwudniowym ryczeniem w poduszkę) uzdrowiłam swoja wątrobę. Od roku "czuję" stawy, mięśnie. Od 3 lat jestem pod opieką reumatologów (jeden leczy homeopatycznie, a drugi konwencjonalnie), kontoluję wątrobę i serce (niedomykalność zastawki i nadciśnienie). Dwa lata temu z powodu tocznia orzeczono u mnie 3-letnią częściową niezdolość do pracy. Na komisję lekarską miałam przygotowane opinie od wszystkich specjalistów i duuuuużo wyników badań wszelakich (a trochę ich jest... i ciągle przybywa). Kolejna komisja lekarska za rok. Oczywiście przez 6 m-cy byłam na L-4. Tak więc optymistycznie startuj do swojego lekarza a on udzieli Ci dalszych rad i pokieruje na komisję lekarską.
Pozdrawiam.
_________________
Arleta
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie Paź 24, 2004 12:42 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Arleto, dlaczego chcesz jednak przejśc na sterydy skoro Twoja wątroba ma sie dobrze ? Czy homeopatia nie ma odpowiedzi na bóle stawów i mięśni ?
gościówka
Powrót do góry
Arleta Witkowska
Junior
Junior


Dołączył: 13 Paź 2004
Posty: 6
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie Paź 24, 2004 9:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj,
dotychczas homeopatia nie zdołała mi pomóc na bóle stawów, mięśni a ból bywa tak silny, że wyłącza mnie z normalnego życia. Nawet oddychanie bywa bólem. Lekarze chcieli dać mi sterydy już 3 lata wcześniej i teraz znów temat wrócił. Staram się walczyć z bólem ale przyznaję, że coraz częściej już brakuje mi sił. Jutro mam wizytę u reumatologa a czuję się podle. Spać mogę tylko w bezruchu na plecach, bo każdy ruch to ból, każdy oddech to ból. Rano siłą woli wstaję i rzucam się w wir pracy zawodowej łykając prochy przeciwbólowe. Jeżeli uda się mi namówić reumatologa na leki przeciwzapalne, przeciwbólowe a nie sterydy to uznam to za swój sukces.
Zaczęłam też chodzić na jogę i mam nadzieję, że po jakim czasie da to efekty pod postacią wzmocnienia systemu immunologicznego (dziewczyna ćwicząc jogę pozbyła się stwardnienia rozsianego). I to by było na tyle. Pozdrawiam.
_________________
Arleta
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Abi
Junior
Junior


Dołączył: 04 Paź 2004
Posty: 9
Skąd: Poznan

PostWysłany: Pon Paź 25, 2004 10:44 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Arleto!

Nie rozumiem skad Twoje przeswiadczenie, ze branie sterydow to ostatecznosc?
Tak bardzo biosz sie Cushinga?
Wieksza krzywde zrobilas sobie lykajac srodki przeciwbolowe.
Jesli Tobie zycie niemile to Twoja sprawa, ale b. Cie prosze zebys nie sugerowala swoich przekonan innym chorym.
Czy sie komus podoba czy nie sterydy to jak na dzien dzisiejszy najskuteczniejszy lek w walce z Toczniem.
Likwiduje procesy zapalne, ktore tocza nasz organizm i usypia chorobe czyli prowadzi do remisji. Pozniej wystarcza juz tylko dawka podtrzymujaca, ktora jako taka nie powoduje drastycznych szkod, a z pewnoscia sa one nieporownywalne do tego co moze z naszym organizmem rozszalaly i nieleczony Lupus .

pozdr
_________________
Abi
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
laleczka
Stary wyjadacz
Stary wyjadacz


Dołączył: 19 Lis 2003
Posty: 108
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto Paź 26, 2004 8:20 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

w pełni zgadzam sie z Abi - sterydy nie sa najgorsze - mnie do ich brania przekonałą perspektywa lezenia pod dializatorem. biore encorton od 7 lat, teraz juz ponad pol roku - 5 mg. jest to moj nalog, nie wyobrazam sobie zaczac dnia inaczej, ja to poprostu polubilam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Arleta Witkowska
Junior
Junior


Dołączył: 13 Paź 2004
Posty: 6
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto Paź 26, 2004 9:37 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Miłe Panie,
czy na tej stronie mogą wypowiadać się jedynie osoby biorące sterydy???????? Czy chory bez sterydów nie ma prawa dzielić się swoim doświadczeniem?????????? Trochę więcej tolerancji. Nie daję nikomu swoich recept, bo wcale nie uważam, że są jedynie słuszne. Podzieliłam się swoim doświadczeniem. Wypowiedziałam się też w "Toczeń, joga i ja". Uzupełnię swoje doświadczenie o wczorajszą wizytę u reumatologa: podanie mi sterydów zaciemni właściwą ocenę mojego obecnego stanu zdrowia - to opinia reumatologa. Istnieje bowiem przypuszczenie, że za mój zły stan strowia nie jest odpowiedzialny toczeń tylko inna choroba nakładająca się. A dzisiaj stan mój jest taki, że kłopoty ze złapaniem tchu pojawiają się po przejściu 3 m. Czekam na badania: prześwitlenie płuc, echo serca, rezonans magnetyczny kręgosłupa i aktualne badania krwi, łącznie z przeciwciałami. Jeśli wyniki będą wskazywać na tocznia będą leki przeciwzapalnle lub sterydy.
Z perspektywy czasu, po tych kilku latach zmagania się z dolegliwościami mój reumatolog uważa, że słusznym było nie stosowanie sterydów do tej pory. Myślę, że nie każdego lekarza stać na taką ocenę sytuacji.
A co do jogi to na tę chwilę muszę z niej zrezygnować. Muszę też zwolnić tempo życia (byłam cały czas bardzo aktywna zawodowo i od listopada tej aktywności miało przybyć, ale pokornie weryfikuję plany życiowe i wyłączam się z życia zawodowego).
Pozdrawiam. I może powinnam dodać, że powyższy zapis nie stanowi recepty na toczna, recepty na życie.....
_________________
Arleta
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Abi
Junior
Junior


Dołączył: 04 Paź 2004
Posty: 9
Skąd: Poznan

PostWysłany: Wto Paź 26, 2004 11:46 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj Arleta!

Mowie na Ty, bo tak jest ogolnie przyjete w necie, jezeli Ci to przeszkadza, napisz, bedziemy sobie Paniowac.
Masz 38 lat, wiec jestes w pelni dorosla osoba i sama wiesz co robisz.
W Twoim poscie jest pewna niekonsekwencja, gdyz najpierw napisalas, ze masz postawiona od 3 lat diagnoze :Toczen, a teraz twierdzisz, ze niekoniecznie.
Te sterydy, ktorych sie tak obwiasz, to tez lek przeciwzapalny.
Steryd, to tak naprawde kortyzon, ktory wytwarzany jest przez nadnercza, kazdego czlowieka. My go dostajemy w wielokrotnej dawce, aby zahamowac procesy zapalne, ktore robia spustoszenie w naszym organizmie. Kortyzon podawany jest praktycznie we wszystkich chorobach z autoagresji, tym samym we wszystkich chorobach reumatycznych. Poza tym leczy sie nim wiele innych chorob.
Nie wiem jaka mialaby wyniknac korzysc z rezygnacji z kuracji sterydowej? Jezeli pacjent jest w zlym stanie, ma podwyzszone przeciwciala i ogolnie ma problemy z normalnym funkcjonowaniem, to jakie jest przeciwskazanie?
Moze chorujesz na cukrzyce?
Tabletki maja to do siebie, ze zawsze mozna je odstawic i tak tez jest z koryzonem.
Jezeli chcesz rujnowac swoj organizm, Twoja sprawa i nie chodzi tu o sposob na zycie, ale o samo zycie, bo nieleczony Lupus jest choroba smiertelna. Zmiany, ktore powoduje sa nieodwracalne i nie jest to moje widzimisie, ale powszechnie uznana metoda leczenia, ktorej nie slyszalam zeby zaprzeczyl nawet najbardziej kontrowersyjny lekarz.
Kazdy ma prawo sie wypowiedziec, ale pamietaj, ze na forum sa tez b. mlodzi ludzie i przypadkiem mozesz kogos przekonac, ze sterydoterapia to straszne zlo i najlepiej z niej zrezygnowac.
Dlatego bede walczyc z takimi pogladami jak Twoje, bo uwazam, ze moga narobic duzo szkody.

pozdrawiam
_________________
Abi
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
nenya
SuperMOD
SuperMOD


Dołączył: 04 Lip 2004
Posty: 6875
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto Paź 26, 2004 12:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Arleta, masz absolutne prawo do wypowiadania się na forum, na dowolny temat i masz niepodważalne prawo do decydowania o sobie i swojej terapi. Tak jak każdy zresztą. Taka jest m.in. funkcja każdego forum – to pole do dyskusji i im więcej wypowiedzi i różnych punktów widzenia tym lepiej. Nikt tu nikomu nie powinien dawać recept na życie czy leczenie, dzielimy się radami i doświadczeniami własnymi. Ludzie są różni i każdy myśli inaczej więc nikt o zdrowych zmysłach nie powinien traktować postów na forum internetowym jak prawd objawionych i bezkrytycznie przyjmować wszystkiego co czyta!
To przecież jasne, że każdy i tak decyzje o sposobie leczenia podejmie sam i sam będzie zmagał się z konsekwencjami swojej decyzji.

Co do nie podawania sterydów przed diagnozą to mnie się wydaje to całkiem słuszne. U mnie było tak samo. Najpierw leżałam w szpitalu, potem czekałam na biopsję wątroby, jeszcze później na wyniki i przez ten czas bez leczenia, by nie zaciemniać i nie fałszować wyników badań. Teraz pokornie łykam encorton i na razie nie jest źle.

Joga nie była złym pomysłem i nie tylko ty na to wpadłaś, poszukałam starego wątku bo mi się kojarzyło że to już tu gdzieś było: http://www.fundacja.inweb.pl/forum/viewtopic.php?t=255&highlight=joga
Każdy sposób by chwycić trochę równowagi jest dobry!

Abi, masz dużo racji - zgadzam się z tobą jeśli chodzi o sterydy (wyprodukowałam się przed chwila na ten temat w innym wątku), tyle że nie mam tyle śmiałości, żeby wypowiadać się tak bezwarunkowo i zdecydowanie, bo uważam i jeszcze raz podkreślam, że każdy ma prawo o decydowaniu o sobie i ponoszeniu odpowiedzialności za siebie.
Encorton to lek ratujący życie - o tym mnie przekonano na Spartańskiej, mój lekarz w Centrum Onkologii twierdzi że terapia taka to standard i nie da się tego niczym zastąpić i ja mu wierzę, może to jednak kwestia zaufania do lekarza prowadzącego? albo w ogóle do lekarzy i medycyny konwencjonalnej.

pozdro!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Arleta Witkowska
Junior
Junior


Dołączył: 13 Paź 2004
Posty: 6
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią Paź 29, 2004 3:05 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam,
Nenya - bardzo dziękuję za wsparcie.

Ku wyjaśnieniu - Zwrot "miłe Panie" został użyty nie w formie "oficjano-poważnej" tylko, w wersji wesołej, rozładowującej emocjonalność wypowiedzi moich rozmówczyń. A ponieważ nie czuję się jeszcze zgrzybiałą 38-latką oczywiście, że nie wymagam "paniowania sobie".

Nie byłam też niekonsekwentna w pisaniu, że mam postawioną dziagnozę TOCZEŃ i nie napisałem, że TOCZEŃ NIEKONIECZNIE. Sęk w tym, że choroby mogą się nakładać na siebie i tak najprawdopodobniej jest u mnie teraz.

To co napiszę teraz to nie jest scenariusz fimu tylko rzeczywistość, którą przeżyłam i przeżywam (we wtorek wracam do szpitala).
W miniony wtorek problemy z oddychaniem nasiliły się do tego stopnia, że przewieziono mnie do szpitala. Jeden z lekarzy dopatrzył się płynu w opłucnej (to tłumaczyłoby bóle, które uniemoźliwiały oddychanie), inny lekarz uznał, że płynu nie ma. Są natomiast zrosty, ale one nie mogą powodować aż takiego bólu. Miałam monitoring serca i kilka badań ekg, usg serca i jest ok. Bóle nadal są, ale mniejsze bo podają mi niesterydowe leki przeciwzapalne. Autoprzeciwciała z tej samej krwi, badane w różnych pracowniach są różne (miano 1.280 i 2.560 homogenne). Anty ds DNA są śladowe (inne laboratorium poda wyniki we wtorek, ale tam zawsze miała ponad 200). Komórki LE 25/500. OB w I szpitali 5, drugiego dnia w innym szpitalu 80. Żelazo - tragiczny stan 10% normy czyli pogranicze dla funkcjonowania. Płytki i leukocyty norma. Pracuje nade mną kilku lekarzy - każdy ma inną propozycję diagnozy.
Diagnoza 1. Brak tocznia (to nie przejdzie)
Diagnoza 2. Toczeń + dyskopatia z przepukliną (wyjaśniałoby to tak silny ból).
Diagnoza 3. Toczeń + nerwobóle (wolałabym to)
Diagnoza 4. Toczeń + chłoniak (i tego bardzo, bardzo bym nie chciała).

Czy ktoś z Was wie coś o chłoniaku????????

Przede mna gastroskopia, konsultacja hematologa, rezonans - kręgosłup.
Tak więc na brak wrażeń nie narzekam. Wszyscy natomiast zgodnie twierdzą, że sterydy teraz nie wchodzą w grę. Po diagnozie, jeśli będzie konieczność ich stosowania to bedzie to prawdopodobnie SOLUMEDROL w kroplówkach. Poczytałam opinie o tym leku na tych stronach i nie są one zbyt optymistyczne. Ale oczywiście zaufam wiedzy lekarzy.
Tylko niech postawią diagnozę, póki jeszcze żyję.
Czuję się lepiej, choć pokonanie schodów do wysokości I piętra dało takie zmęczenie jak wejście na Rysy (kłopoty z oddechem) to staram się przeżyć te 3 dni przepustki jak najbardziej normalnie. Muszę jeszcze przeforsować nadopiekuńczość rodzinki, bo oni widziliby mnie odpoczywającą w łóżku. Najważniejsze przecież nastawienie psychiczne. Na dołki przydzie czas po diagnozie (do czasu aż się z nią oswoję).
Życie bywa piękne. I tym optymistycznym akcentem kończę i idę coś upichcić (domowników nie ma, więc mogę poszaleć w kuchni) Laughing

_________________
Arleta
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
nenya
SuperMOD
SuperMOD


Dołączył: 04 Lip 2004
Posty: 6875
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią Paź 29, 2004 4:49 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Arleta, najważniejsze, że diagnostyka w toku i „nie leżysz odłogiem” tylko lekarze naprawdę starają się dociec przyczyny dolegliwości (zestaw badań – imponujący)!

Znalazłam coś o powikłaniach ze strony układu oddechowego przy toczniu, może zabrzmi znajomo:
"...Jednym z częstszych powikłań t.r.u. jest zapalenie opłucnej z wysiękiem w jamie opłucnowej i bólami opłucnowymi. Występuje u 40-50% chorych na t.r.u., z których jedna trzecia ma zapalenie opłucnej od początku kolagenozy. Chorzy mają bóle opłucnowe bez wysięku opłucnowego albo też jedno- lub obustronny wysięk. Płynu nie ma zwykle dużo, często lokalizuje się w lewej jamie opłucnowe..."
Więcej:
http://czytelnia.esculap.pl/nm_pulmonologia/01.html

Nie przywiązuj strasznej wagi do tego chłoniaka, wg mnie to pewnie tylko zmyłka, ale jeśli chcesz sobie poczytać to polecam ten kawałek bo napisany jest przez doświadczonego pacjenta w sposób przystępny: http://www.fundacjauj.pl/article.php?l=pl&ID=14

Pulsy jak już pewnie doczytałaś to loteria, bo każdy reaguje inaczej i znosi dawkę uderzeniową po swojemu, więc na zapas nie ma się co martwić.

Pozdrawiam!
I nie daj się zagłaskać rodzince Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
martek
Master butterfly
Master butterfly


Dołączył: 20 Wrz 2003
Posty: 552

PostWysłany: Pią Paź 29, 2004 10:47 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj Arletka Smile
Masz teraz bardzo ciężki okres. Wiem bo też przechodziliśmy to wszystko z moją córką. Miała wtedy 5 lat. Węzły powiększone,płyn w opłucnej i z godziny na godzinę ilość jego powiększała się .Praktycznie był prawie wszędzie. Córeczkę podłączono do respiratora , mnóstwo rureczek z lekami i tak spędziliśmy święta Wielkanocne 2001.Wtedy po raz pierwszo otrzymała pulsy SoluMedrolu (tylko 3 ) i pomogły ale też wiele innych leków. W międzyczasie były robione badanie we wszystkich możliwych kierunkach ale raczej w kierunku : różne odmiany białaczki i choroby nowotworowej (właśnie też była mowa o chłoniaku). Trudno było zdiagnozować ponieważ z uwagi na małopłytkowość córka otrzymywała non stop sterydy. W takich przypadkach diagnoza jest trudna. I tak było dalej . Aż do sierpnia 2001r historia się powtórzyła .doszły silne krwawienia z obu przegród nosowych (założono tamponadę). Doszły kolejne badania (ponownie szpik, trepanobiopsja , scyntrygrafia kości,rezonas, tomografia i wiele innych). Tym razem podane miała 10 pulsów SoluMedrolu.
Toczeń wpisany w kartę wypisowa mieliśmy dopiero 04/2002. Jak widzisz długa nasza droga.
[/b]Głowa do góry będzie dobrze. i nie myśl o tym najgorszym. Sądze, że w Twoim przypadku będzie "łatwiej" postawić diagnozę z uwagi na to, że nie przyjmujesz sterydów.
Ale się rozpisałam Razz
Tylko proszę - odbierz ten list pozytywnie. Chcę, żebyś wiedziała - nie jesteś sama i nie Ty pierwsza przez to przechodzisz.
Przypomniało mi się pewne zdarzenie: to był początek choroby (zalążek).Myśleliśmy , że mamy już dziecko zdrowe (po kuracji sterydowej) i pojechaliśmy w Sudety. Pan mający 70 lat z astmą widząc moje dziecko dziarsko wspinające się na Śnieżkę,powiedział: "-jeśli ta mała wejdzie na szczyt to ja nie mogę być gorszy i będę jej dotrzymywał kroku. " Razem dotarli na sam szczyt.
Serdecznie Cię pozdrawiam
_________________
Martek
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob Paź 30, 2004 4:23 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czesc Arleta!

Moze problem w tym, ze pracuje nad Toba kilku lekarzy, bo chyba nie razem, skoro masz robione te same badania krwi w roznych laboratoriach?
Moze warto byloby zaufac jednemu i w pelni zastosowac sie do jego zalecen?
Nadal jest dla mnie niejasny Twoj lek przed leczeniem sterydami?
Przeciez leki przeciwbolowe i niesterydowe przeciwzapalne takze powoduja skutki uboczne, przyjmowane na dluzsza mete pewnie wieksze niz sterydoterapia .
Jakie przeciwskazania do takiego leczenia przedstawiaja lekarze?
Dodam tez, ze postawienie diagnozy w przypadku tak zlego stanu pacjenta chyba nie jest sprawa priorytetowa?
Najwazniejsze w takich przypadkach jest zdrowie pacjenta i jak najszybsze zahamowanie choroby.
Etykietke zawsze mozna zmienic.

pozdrawiam i zycze zdrowia

Abi
Powrót do góry
Arleta Witkowska
Junior
Junior


Dołączył: 13 Paź 2004
Posty: 6
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob Paź 30, 2004 1:18 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Martek - dziękuję za wsparcie. Jestem dobrej myśli, a to co napisałaś utwierdza mnie w tym przekonaniu. Życzę zdrowia córeczce. Laughing

Abi - chyba chaotycznie czytałaś moje wypociny. Confused Pracuje nade mną 4 lekarzy - trzech z nich jest na oddziale, na którym obecnie leżę, a czwarty lekarz to konsultant od mojej wątroby, którą 4 lata temu wyciągnął z tocznia.
Badania autoprzeciwciał zawsze robię z tej samej krwi, prywatnie w dwóch różnych laboratoriach bo one są najbardziej miarodajne (czynię tak za cichą sugestią dotychczasowych lekarzy). Najważniejsze są wyniki miarodajne a nie te, które pochodzą z laboratorium, z którym szpital ma podpisany kontrakt (delikatnie mówiąc są mniej miarodajne...).
Co do sterydów do będę je brała, gdy lekarz zaleci. Podają mi PROFENIT (niesterydowy przeciwzapalny) i przynosi mi ulgę. Sterydy teraz podane owszem postawiłyby mnie na nogi, ale nie pozwoliłyby zdiagnowzować innną chorobę, która prawdopodobnie nakłada się na tocznia.
Myślę, że nabliższy tydzień przybliży moich 4 lekarzy do diagnozy a mnie do zdrowia.
Pozdrawiam. Wink
_________________
Arleta
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WWW.TOCZEN.PL Strona Główna -> Pierwsze Kroki na Forum Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by PhPBB © 2001, 2002 phpBB Group