|
WWW.TOCZEN.PL "systemic lupus erythematosus"
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Julita Kadet
Dołączył: 24 Sty 2008 Posty: 32
|
Wysłany: Czw Mar 11, 2010 5:41 pm Temat postu: |
|
|
Przyznam się, że ja podczas przyjmowania większych dawek metypredu jestem wulkanem energii, radości, a gdy schodzę staję się chodzącą depresją. Oczywiście będąc w stanie smutku, często wybucham, reaguję nerwowo oraz miewam nocne leki (strach paniczny). Takie zmienne nastroje bywają strasznie dołujące, wykańczające i wydaje mi się, że mogę z łatwością znieść ból fizyczny a z trudem znoszę ból duchowy. Wydaje mi się, że czasem zbyt rozpamiętuję, przejmuję się drobnostkami, detalami. Potem wpadam w rozpacz, że świat jest zły, ludzie złośliwi i nieszczerzy. Strasznie się męczę ze sobą samą, ale trudno wyrwać się ze szpon myśli, które zatruwają duszę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Margaret74 Moderator
Dołączył: 02 Paź 2008 Posty: 5531 Skąd: Puszcza Notecka
|
Wysłany: Czw Mar 11, 2010 6:50 pm Temat postu: |
|
|
Może stopniowo schodź z metypredu? Dawkę podtrzymującą przyjmuj dłużej ,a potem zażywaj,np.co 2 dzień...stopniowo wydłużając przerwę-nadnercza też Ci podziękują za ten "gest".
Jeśli to nie pomoże,warto odwiedzić psychiatrę-odpowiednie leczenie powinno wyrównać poziom serotoniny...
Niestety-przychodzi nam i za tę sztuczną energię dotkliwie płacić. _________________ "Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy."Marlin Monroe
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika B Moderator
Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Czw Mar 11, 2010 7:22 pm Temat postu: |
|
|
Margaret ma rację schodz ze sterydow nawet po 3 dni z 4 mg, im wolniej tym mniej jest to odczuwalne dla organizmu, niestety za to nasze zdrowie i zazywanie sterydow musimy płacic spora cenią a hustawki nastrojow od euforii do czarnej rozpaczy to jeden z typowych przykładow
czasami wystarczy na mnie popatrzec zeby się nie odzywac moi synowie juz wiedza odczuli to na własnej skorze wtedy pada hasło z daleka od mamy mama ma doła i mijaja mnie chodzac na palcach bo nigdy wtedy nie wiedza czy dostanie im się za to ze sa pod reka czy będe płakac czy smiac się jak debilka, wtedy trzeba mnie zostawic w sopkoju az sama zacznę się odzywac normalnie
tak to juz jest ze nigdy nie wiadomo jaki nastroj mamy i zazwyczaj jest to niezalezne od nas samych ( ja jeszcze mam chorobę nadnerczy wiec juz hustawka na całego )
wyrownania nastroju i lepszej kondycji psychicznej zycze _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiakuc Master butterfly
Dołączył: 20 Sty 2006 Posty: 4903 Skąd: kraków
|
Wysłany: Pią Mar 12, 2010 7:02 am Temat postu: |
|
|
och Monika masz tak jak ja wszystko "wypisane" na twarzy i też nie da sie nic ukryć przed reszta rodzinki najwięcej poznac jak się denrwuję bo jestem wybuchowa no i mój wzrok mówi wszystko czyli nalezy uważać...wybuchowe zachowanie w nasym przypadku to i stres przez chorobe bezsilnoś no i leki tez swoje dodają ja staram się wyciszac lekiami od psychiatry i sama sobie dawkuje bo juz wiem kiedy i ile mam zażyć by być znosniejsza dla otoczneia.. _________________ cieszmy sie każdą chwilka bo życie tak krótkie jest |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Kadet
Dołączył: 24 Sty 2008 Posty: 32
|
Wysłany: Nie Mar 14, 2010 9:24 am Temat postu: |
|
|
Oj, dziewczyny, nie zrozumiałyśmy się! Ja schodziłam z dawki 16 mg jakieś pół roku do dawki: jeden dzień 4 mg a drugi 8 mg, więc nie było to aż tak szybko. Chodzi mi o to, że jak brałam te większe dawki, byłam pełna energii, a teraz to przeważnie jestem w smutnym, może też często nostalgicznym nastroju. Co jest w tym stanie pozytywnym aspektem, to chyba jedynie to, że bywa inspirujący i napędza człowieka twóczo, bo przecież smutek bywa płodniejszy w działania twórcze, niż radość. To jedyne jest ciekawe, a drugie odczucie, że jest się jędzą, która za chwilkę odleci na miotle na Sabat Czarwonic, gdzieś w pobliże Łysej Góry już nieco mniej nastraja optymistycznie. Dobrze chociaż, że mąż często pracuje i że jest człowiekiem o stalowych nerwach. |
|
Powrót do góry |
|
|
Margaret74 Moderator
Dołączył: 02 Paź 2008 Posty: 5531 Skąd: Puszcza Notecka
|
Wysłany: Nie Mar 14, 2010 12:14 pm Temat postu: |
|
|
No tak-organizm b.szybko przyzwyczaja się "do dobrego"
Korzystałaś może z pomocy specjalisty?Jeśli bardzo ci przeszkadza ten stan-może warto o tym pomyśleć... _________________ "Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy."Marlin Monroe
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by PhPBB © 2001, 2002 phpBB Group
|