WWW.TOCZEN.PL

[sunset_girl_89]

Dzięki za odpowiedzi.

Co do ginekologa, to nie wiem co mi jest dokładnie, dlatego muszę być dalej diagnozowana. Tym się akurat tak aż nie przejmuje.

Pisałyście, że nerwica to zmęczenie, wypadanie włosów itp. Wiem, rozumiem, ale ja nigdy nawet przy w dużym stresie nie traciłam włosów. Mnie nagle zaczęły wypadać na hura...bez przyczyny. Zawsze miałam gęste, zdrowe, włosy, niekatowane prostownicami i specyfikami. Włosy wypadały mi do kilku sztuk w ciągu jednego tygodnia. Potem nagle wypadło mi 75%...byłam pól łysawa.

a później już powiększone węzły, niedokrwistość, no i bóle kostno stawowe, suchość oczu itp.

Dlatego chciałabym wiedzieć czy ktoś zna przypadek nerwicy z bólami, niedokrwistością, powiększoną lekko śledzioną, lekkim zapaleniem jel.grub., stany podgorączkowe 37,3 itp.

Wiem, że nerwica to m.in. przemęczenie, wypadanie włosów...

Ale żeby aż tyle objawów? To możliwe?

P.S. zauważyłam coś jeszcze 3m-ce temu.

Po wyjściu spod kąpieli moje palce u stóp robiły się czerwone, a potem sinawe jak trupa:( teraz to mi minęło narazie, ale za to widzę, że jak mi zimno, albo się nadzwigam to u dłoni mam takie czerwone, a potem lekko sinieją opuszki, same czubki. Już nawet ostatnio narzeczony jak mu podawałam coś do ręki to spojrzał i spytał ,, a co Ty masz takie paluchy czerwono sine?'' dziwne..

[ewela.t]

witaj sunset!

Coz .... objawow troche jest..

Wiesz, ja sobie mysle, ze wiele z nas spotkalo sie z opinia lekarska typu: nerwica, hipochondria ( nie wiem czy byka nie strzelilam ) itp.
Jedyne co moge poradzic, to to , zebys nie odpuszczala! Diagnozowanie moze, niestety, ciagnac sie latami. Wyniki sobie, a objawy sobie..
Nie dziw sie lekarzom- bez potwierdzenia w wynikach nie moga postawic diagnozy, zwyczajnie nie sa pewni i tyle. Powtarzaj badania, poszukaj dobrego reumatologa..i uzbroj sie w cierpliwosc.

Co do Twoich sinych paluszkow, to ja mam podobnie, i wiele z nas, tez (Objaw Raynauda- poczytaj o tym)...

Powodzenia i milego buszowania po forum!
Pozdrawiam-ewela

[sunset_girl_89]

Dzięki wielkie Ewelka:) jak wrócę z pracy to poczytam.

mam jeszcze dwa pytanka.

Czy takie sinawe palce to np. przy samym toczniu nie ma? Tzn, że prócz tocznia trzeba mieć jeszcze tego Raynouda mając takie sinawe palce?
przepraszam jeśli napisałam niezrozumiale.

Drugie pytanie.

Mój narzeczony ma bielactwo, na razie w takich miejscach, że nie widać. Na twarzy nie wiele, nie widać zbytnio, dba o to, aby mu się to nie rozlewało.

Ostatnio też źle się czuję, jest jakiś zmęczony, skarży się na bóle pleców itp a wmawia mi korzonki.
Namawiam go na morfologie i wyrzuciłam go do urologa, bo ma od 2 miesięcy bóle pęcherze a furagina i monural nie pomagają

Czy bielactwo to też choroba autoim?? Czy jego też może jeszcze coś gorszego spotkać? Powinnien uważać bardziej?
Dodam, że jego tata od 4 lat cierpi na RZS:(

Ogólnie szukaliśmy się z narzeczonym hehe, bo jesteśmy bardzo podobni do siebie w dodatku mamy objawy na choroby auto. Nasze dziecko to w ogóle będzie borok:)

Pozdrawiam serdecznie! :*

[maglia]

Sunset, objaw Raynauda występuje w kilku chorobach, nie tylko w toczniu.
_________________
Sprzątanie w domu, w którym dorastają dzieci, jest jak odśnieżanie chodnika zanim przestanie padać.
Phyllis Diller

[Pluskotka]

(usunięte)
_________________
"Przyzwyczajenie do ironii psuje charakter."

[sunset_girl_89]

Dziękuję za odpowiedzi.

No to nieźle:)

Muszę gonić mojego narzeczonego z tymi badaniami. On mnie pilnuje, wciąż się pyta kiedy mam kolejne badania, czy już dzwoniłam, umówiłam sie itp.

A jak ja go proszę to mówi, że korzonki, albo nie ma czasu...dłużej w pracy itp. Nie jest chętny się badać

[Pluskotka]

(usunięte)
_________________
"Przyzwyczajenie do ironii psuje charakter."

[sunset_girl_89]

Kochane Kobitki, mam jeszcze jedno pytanko.

Poumawiałam się do lekarzy, oczywiście prywatnie, bo na NFZ nie ma co liczyć pod koniec roku.

Chcę zrobić te badania na hashimoto, które mi wypisałyście: AntyTPO, Anty TG, TRAB?(nie wiem co to-znalazłam w internecie), ft4 i ft3.

Czy w ogóle te badania są NFZ? Zawsze trzeba za nie płacić samemu? Nawet jeśli dostanie się skierowanie na to od endokrynologa?

Pytam, ponieważ jeśli można ciut zaoszczędzić to bardzo bym chciała. Będę u ginekologa-endokrynologa 21 listopada i sama wizyta to juz 150zł.

Jeżeli w ogóle nie jest to refundowane, nie mam na co liczyć to chcę to już wykonać przed wizytą u niego, żeby juz mu powiedzieć, że Hashimoto wykluczone póki co.

Wielkie dzięki z góry za odp.

[monia85]

Ja w lipcu za FT4 musiałam płacić. Podobno tylko TSH z tarczycowych jest refundowane.
_________________


Dusza nie znałaby tęczy, gdyby oczy nie znały łez. / J.V. Chevey

[sunset_girl_89]

Dzięki Monia za potwierdzenie:)

[awania]

ja miałam na nfz anty/tpo, ft4, ft3, tsh
_________________
***mal_kontent***

[Pluskotka]

(usunięte)
_________________
"Przyzwyczajenie do ironii psuje charakter."

[awania]

ja raz na pół roku sama powtarzam tsh i ft4 bo nie chce mi się biegać po skierowanie. Czterokrotnie miałam też na nfz.
a/tpo miałam w ciągu 2 lat badane dwukrotnie - zawsze na nfz.
_________________
***mal_kontent***

[Agnieszka2211]

jezeli skierowanie daje lekarz rodzinny to tylko na TSH. Wszelkie pozostale badania tarczycowe, zeby byly refundowane to mus skierowanie dac endokrynolog, ale taki, ktory ma umowe z NFZ. Jak idziesz prywatnie to za badania tez trzeba bedzie placic. Mam nadzieje, ze jasno napisalam

moj endo twierdzi, ze przeciwcial nie mam powtarzac, bo znamy juz chorobe i liczba przeciwcial nie jest wazna. Teraz bada tylko TSH, fT4 i usg raz w roku.

[awania]

ze skierowaniami - mam takie same doświadczenia jak Agnieszka. Co do a-tpo, mi robili dwa razy, bo zmieniałam endokrynologa i nowy miał fantazję zlecić mi to badanie ponownie:) Teraz też nie widzą potrzeby powtarzania a mi argumentacja wydaje się rozsądna (przytoczona przez Agnieszkę).
_________________
***mal_kontent***